Kurator Gabriela Olszowska tłumaczy, że nie wprowadza nowego zakazu, lecz jedynie przypomina o obowiązującej podstawie programowej w przedszkolach. „Nie nakazujemy zakazu nauki pisania, a jedynie przypominamy, że podstawowy nacisk w edukacji przedszkolnej nie jest kładziony na pisanie czy wypełnianie zadań z podręczników. Ręka 6-latka nie jest jeszcze na tyle rozwinięta, by intensywnie ćwiczyć pisanie” – mówi Gabriela Olszowska w rozmowie z Onetem.

Reklama

Kuratorium chce chronić najmłodszych przed nadmiernym obciążeniem fizycznym i psychicznym. Zgodnie z zalecaniem, dzieci w wieku przedszkolnym powinny spędzać więcej czasu na zabawie, która rozwija ich zdolności motoryczne, społeczne i emocjonalne. Na tym etapie ręce 6-latków mogą być słabo rozwinięte, a nauka pisania stresująca. Pośpiech może zniechęcić przedszkolaki do ćwiczeń.

To nie zakaz, a przypomnienie

Choć kurator Olszowska podkreśla, że jej intencją jest jedynie przypomnienie obowiązujących przepisów, reakcje na te zalecenia są skrajnie różne. Wśród nauczycieli panuje podział – część z nich zgadza się z kuratorium, uważając, że dzieci w tym wieku powinny przede wszystkim bawić się i rozwijać w sposób naturalny. Jednak inni uważają, że brak nauki pisania w zerówkach to krok wstecz.

Pani Halina, doświadczona przedszkolanka z Nowego Sącza, nie ukrywa swojego rozczarowania. „To celowe ogłupianie dzieci” – surowo ocenia w rozmowie z Onetem. Pani Aleksandra, nauczycielka z Oświęcimia, również podziela te obawy. „Chciałabym uczyć dzieci jak dawniej, ale dyrekcja ma inne zdanie” – tłumaczy. Z powodu nacisku ze strony dyrekcji niektóre przedszkola ograniczają naukę pisania na rzecz innych aktywności.

Rodzice zaniepokojeni zmianami

Oburzenie wyraziło również wielu rodziców, którzy nie rozumieją sensu nowych zaleceń. Martwią się, że brak nauki pisania w zerówce może utrudnić ich start w szkole. „Dlaczego moje dziecko ma być częścią eksperymentu?” – pytani pani Izabela z Zakopanego. Kobieta boi się, że jej dziecko będzie miało trudności w pierwszej klasie.

Zobacz także

Rodzice grzmią, że jeszcze kilka lat temu dzieci w wieku 6 lat były posyłane do pierwszej klasy, gdzie nauka pisania była już obowiązkowa. Dziś z kolei ich edukacja opiera się głównie na zabawie. „Dziś nakazują 6-latkom jedynie zabawę, a jeszcze kilka lat temu poprzedni rząd PO wysyłał ich do 1 klasy” – podsumowują rozgoryczeni rodzice.

Źródło: Onet, Fakt

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama