Zgorzelec: pies zaatakował 7-tygodniowe niemowlę. Ten bulterier miał nie stanowić zagrożenia?
Do tragedii doszło wczoraj (2 stycznia) w jednym z mieszkań w Zgorzelcu. Pies rzucił się na 7-tygodniowe niemowlę. Mimo że maleńka błyskawicznie trafiła do szpitala, stało się najgorsze.
Niespełna 2-miesięczne dziecko padło ofiarą bulteriera. To rasa psów, która w Polsce znajduje się na liście uznawanych za najbardziej agresywne. Z tego powodu, zgodnie z prawem, posiadanie bulteriera wymaga specjalnego zezwolenia. Wnioskodawca ma obowiązek zapewnić urząd miasta lub gminy, że pies nie stanowi zagrożenia…
Gryzł w główkę
Lekarze walczyli o życie dziewczynki blisko 2 godziny. Reanimacja nie powiodła się z powodu zbyt poważnych obrażeń główki.
„Stan dziecka był na tyle ciężki, że nawet natychmiastowo podjęta reanimacja nie przyniosła skutku. Dziewczynka zmarła o godz. 18.10” – poinformował Marcin Wolski, dyrektor ds. lecznictwa szpitala w Zgorzelcu.
Tej tragedii nikt się nie spodziewał?
Aktualnie pies przebywa w schronisku, gdzie ma być poddany obserwacji przez behawiorystę. Wiele wskazuje na to, że nikt nie spodziewał się, że pies może stanowić dla niemowlęcia śmiertelne zagrożenie. Niestety, po raz kolejny okazało się, że lista ras uznawanych w Polsce za agresywne i wymaganie specjalnego zezwolenia na ich posiadanie, nie uchroniły dziecka przed straszną śmiercią.
Źródło: Polsat News
Piszemy też o: