Białystok: urodziła na ulicy w centrum miasta
We wtorek (5 stycznia) w centrum Białegostoku… przyszło na świat dziecko. Poród odbył się na ulicy. Kobietą zajęli się bliscy oraz przechodnie. Maluszek nie chciał czekać na przyjazd karetki.
Jednym ze świadków porodu był pracownik płatnego parkingu. To on wezwał karetkę, ale akcja porodowa nabierała tempa z każdą chwilą.
Poród na ulicy: „Sytuacja była stresująca”
W pewnej chwili pracownik strefy płatnego parkowania usłyszał, że w pobliżu trwa jakieś zamieszanie.
„Myślałem, że to dzieci rozrabiają, ale gdy podszedłem bliżej, zobaczyłem, że ludzie układają kobietę na ulicy i że rozpoczęła się akcja porodowa” – powiedział Grzegorz Masłowski dziennikarzom Radia Białystok.
„Sytuacja była stresująca, ale wszyscy zachowali zimną krew” – dodaje mężczyzna.
Osłaniali ją przechodnie, przybiegł lekarz
Pan Grzegorz wspomina, że część przechodniów osłoniła kobietę. To on wezwał karetkę. Zanim przyjechało pogotowie, na miejsce przybiegł lekarz z pobliskiej kliniki ginekologiczno-położniczej.
„Lekarz z tej kliniki, gdy zobaczył, na jakim etapie jest poród, zdecydował, by karetka jednak nie przyjeżdżała” – mówi świadek.
Mama i noworodek czują się dobrze
Po porodzie kobieta i maleństwo trafili do pobliskiej kliniki ginekologiczno-położniczej przy ul. Zamenhofa. Oboje czują się dobrze, ich zdrowiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
Źródło: Radio Białystok
Piszemy też o: