Chorzów: 5-letni Antoś nie umiał obronić się przed ciosami. Załamany ojciec tłumaczy się i przeprasza
To, jak ojciec bije 5-letniego synka, nagrała ówczesna partnerka Dawida N. Zamiast powstrzymać mężczyznę, skupiła się na skrupulatnym dokumentowaniu sceny pełnej przemocy. Kierując kamerkę telefonu to na dziecko, to na twarz jego ojca. Następnie rozsyłała filmik swoim znajomym… Krótka, ale wstrząsająca scena nagrana została w sierpniu 2023 roku. Na początku stycznia 2024 Dawid N. usłyszał zarzuty.
To nie jest film dla wrażliwych ludzi. Widać na nim leżącego chłopca, którego ojciec bije po twarzy. Przerażone dziecko płacze. Błaga, by tata przestał. „Słyszysz?” – pyta ojca, ale do mężczyzny nic nie dociera. Z ust Dawida N. padają tylko agresywne, wulgarne słowa: „Wiepr…”, „Zamknij piz..”, „Za ciocię…”. Chłopiec na próżno próbuje osłonić się przed kolejnymi uderzeniami, których odgłos słychać na nagraniu „cioci”.
Ojciec z Chorzowa: „Nie pamiętam, o co poszło”
Sprawa trafiła na policję, gdy nagranie zobaczyła pani Tatiana, działaczka społeczna z Dąbrowy Górniczej.
„Nie pamiętam, o co poszło, dlaczego uderzyłem syna. Tak, to ja jestem na nagraniu. Źle zrobiłem, ale nigdy dziecka nie biłem” – miał tłumaczyć się Dawid N.
Według sądu i opieki społecznej miał być dobrym ojcem
Dawid N. wychowywał Antosia samotnie. Mama chłopca twierdziła, że nie jest on ojcem dziecka, ale mężczyzna walczył o uznanie ojcostwa w sądzie.
„Zanim powierzyli mi Antosia, byłem sprawdzany przez kuratorów sądowych, opiekę społeczną” – mówi pan Dawid.
Zobacz także
W domu, w którym mieszkał z synkiem, nigdy nie interweniowała policja.
Ojciec cierpi na depresję i uzależnienie
„Chodzę na terapię. Jestem uzależniony od używek, leczę się na depresję. Swoich rodziców nie znam, wychowywała mnie babcia” – przyznaje mężczyzna.
Od stycznia Antoś przebywa w ośrodku. O opiekę nad dzieckiem stara się babcia Dawida N. Mężczyzna jest załamany.
„Nigdzie się nie ukrywam, źle zrobiłem. Wiem, że to, co zrobiłem, jest karygodne. Boję się, że dziecko zostanie pozbawione kontaktu ze mną i babcią. Przez jedną sytuację w życiu wszystko straciłem. Próbowałem stanąć na nogi, leczyłem się na depresję, wszystko skończone…” – powiedział w rozmowie z „Faktem”.
Źródło: Fakt
Piszemy też o:
- Bielawa: 8-letnia dziewczynka walczy o życie. Nauczycielka przejechała po niej na szkolnym placu?
- Skarżysko-Kamienna: 2-latka pogryzła w żłobku roczne dziecko. „Panie mówiły o 4 ugryzieniach”, ran było dużo więcej. I nie tylko na twarzy
- Wrocław: noworodek w oknie życia. Maleństwo było brudne i wyziębione – ktoś zawinął je tylko w kocyk