Córeczka Joanny Krupy poważnie zraniła sobie twarz. „Martwienie się o dziecko nigdy nie przejdzie”
Córka Joanny Krupy ma 3 latka. Kilka dni temu dziewczynka miała bardzo nieprzyjemny wypadek. Konieczne było założenie szwów i interwencja chirurga plastycznego.
Joanna Krupa o wszystkim opowiedziała przed kamerą Jastrząb Post. Mówiła również o tym, że na macierzyństwo, prócz najcudowniejszych chwil składa się również ciągły niepokój o dziecko…
Joanna Krupa: „To było dla mnie traumatyczne”
Do nieszczęśliwego wypadku doszło kilka dni temu. Córka Joanny Krupy towarzyszyła mamie u dermatologa.
„Już płaciłam, już miałyśmy wychodzić. Ona się przewróciła i akurat był wyższy marmur. Uderzyła prosto w ten marmur. Musiała mieć szwy na twarzy to było dla mnie traumatyczne. Teraz jeszcze miała bandaż, nie wiem, jak to wygląda, jak wrócę do domu, to zobaczę”.
Joanna Krupa zapewniła córce opiekę najlepszych lekarzy. Buzię jej córeczki oglądał chirurg plastyczny.
„To jednak jej twarz, więc chciałam, aby zszyto wszystko bardzo dobrze” – mówi Joanna Krupa.
Asha-Leigh już na drugi dzień zachowywała się tak, jak gdyby nigdy nic się nie stało.
„To ja miałam większą traumę niż ona” – nie ma wątpliwości mama 3-latki.
„Martwienie się o dziecko nigdy nie przejdzie”
Wypadek córki sprawił, że Joanna Krupa bardzo martwiła się o swoje jedyne dziecko.
„Pomyślałam, że zaczął się etap, kiedy przez długi czas będę się o nią martwić. Teraz jest taki etap, potem zacznie jeździć autem, a stres matki i martwienie się o dziecko nigdy nie przejdzie. Ale bycie matką jest przepiękne” – mówiła w rozmowie z dziennikarką Jastrząb Post.
Poniżej ostatnie opublikowane przez Joannę Krupę zdjęcie córki przed wypadkiem.
Źródło: Jastrząb Post
Piszemy też o:
- Matka z Tarnowa zgłosiła, że porwano jej dziecko, tymczasem prawda była inna
- Lekarzom udało się rozdzielić złączone brzuszkami bliźniaczki syjamskie. Dziewczynki mają już ponad 2 lata
- 7-latka straciła wzrok, traci też czucie w nogach. Jej mama błaga, by uważać na groźne objawy po chorobach wirusowych