Reklama

Antoni to 5-letni chłopiec, który do 2019 roku mieszkał razem z rodzicami w Holandii. Matka chłopca przywiozła go jednak do kraju, bez zgody ojca. Ojciec Antoniego jest przestępcą skazanym w Polsce za handel narkotykami, po wyroku uciekł jednak za granicę (wydano za nim Europejski Nakaz Aresztowania).

Reklama

Walka rodziców o dziecko

Mężczyzna, który ukrywał się w Holandii przed wyrokiem sprawiedliwości, zainicjował jednak postępowanie w trybie Konwencji haskiej, chcąc, by sąd wydał nakaz sprowadzenia jego syna do Holandii.

W 2020 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie zdecydował, że chłopczyk powinien zostać z mamą w Polsce ze względu na fakt, że jego ojciec jest poszukiwany. Wtedy, gdyby chłopczyk trafił pod opiekę ojca, a on zostałby schwytany za swoje przestępstwa i trafił do więzienia, mały Antoni znalazłby się w domu dziecka w Holandii.

„Mały Antoni nie może być wydany skazanemu za handel narkotykami ojcu, bo to by oznaczało, że zamiast wychowywać się w polskiej rodzinie, z kochającą go mamą i bliskimi, może niejako z automatu trafić do holenderskiego domu dziecka” – tłumaczył Rzecznik Praw Dziecka.

Kuriozalna decyzja sądu

Ojciec dziecka odwołał się jednak od decyzji szczecińskiego sądu. W marcu 2021 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał zaskakującą decyzję o tym, że dziecko powinno trafić pod opiekę ojca.

„To kuriozalna decyzja sądu. Wyrok narusza podstawowe prawa tego dziecka” – komentował decyzję sądu Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak

Wtedy też odpowiednio zareagował. Rzecznik Praw Dziecka złożył w trybie pilnym wniosek o to, by postanowienie zostało wstrzymane, a chłopiec nie był wydany do Holandii pod opiekę ojca do czasu rozpatrzenia jego skargi kasacyjnej.

Sąd Najwyższy uznał skargę Rzecznika Praw Dziecka i uchylił wyrok sądu apelacyjnego. 5-letni Antoni nadal będzie mieszkać w Polsce ze swoją mamą i nie trafi pod opiekę ojca przebywającego w Holandii.

Źródło: brpd.gov.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama