Kalisz: na SOR stwierdzili u dziecka „jelitówkę”. Prywatny lekarz zdiagnozował zapalenie płuc
Kiedy w sobotę o 7 rano matka przyjechała do szpitala z dzieckiem, okazało się, że nocnej ani świątecznej pomocy lekarskiej nie udziela żaden lekarz. Dowiedziała się, że może zjawi się ktoś za pół godziny. Stan dziecka pogarszał się, więc matka postanowiła udać się z nim na szpitalny SOR. Tam po kilku godzinach czekania zbadano dziecko i stwierdzono jelitówkę. Ale u prywatnego lekarza okazało się, że maluch ma… zapalenie płuc.
„Niech zamkną ten szpital” – pani Joanna nie kryje oburzenia na funkcjonowanie Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu.
Nocna i świąteczna pomoc lekarska bez lekarza
Kiedy okazało się, że na przyjazd lekarza na dyżurze w ramach nocnej i świątecznej pomocy medycznej trzeba czekać pół godziny, matka postanowiła iść z dzieckiem na SOR. Stan zdrowia malucha pogarszał się.
„Dziecko z gorączką, z silnym kaszlem zaczęło mi wymiotować. Udałam się na SOR z prośbą o pomoc innego lekarza, po czym pan z SOR-u zadzwonił na wieczorynkę w sprawie wyjaśnienia, dlaczego nie ma lekarza. Otrzymał odpowiedź, że będzie za pół godziny” – mówi pani Joanna.
„Opryskliwe baby” na SOR
Podczas rozmowy z kobietą z obsługi SOR cierpliwość matki została wystawiona na ciężką próbę.
„Zapytała, od kiedy jest taki stan dziecka, na co odpowiedziałam, że dziś w nocy dostał silnego kaszlu i temperaturę, a nad ranem zwymiotował. Pominęłam, że na poczekalni zrobił to trzy razy. Odparła, że wątpi w moje słowa. Skandal. Niech zamkną ten szpital! Dziecko w tak słabym stanie i jeszcze trzeba użerać się z panią, która pomyliła swoje kompetencje! Pozdrawiam serdecznie Panią i mam nadzieję, że ktoś zrobi coś z tymi opryskliwymi babami! Mają pomagać, a nie komentować!” – opisała sobotnie wydarzenia matka serwisowi Fakty Kaliskie.
Kilka godzin czekania na złą diagnozę?
Po kilku godzinach czekania chore dziecko zbadał lekarz, który stwierdził jelitówkę. Zalecił Lokomotiv. W razie gdyby się pogorszyło, poradził, by matka pojechała z dzieckiem na zastrzyk hamujący wymioty. Zarówno kaszel, jak i wymioty uznał za klasyczne objawy jelitówki…
W tym czasie mężowi pani Joanny udało się załatwić wizytę u prywatnego lekarza. Gdy ten zbadał dziecko, stwierdził, że to początek zapalenia płuc. Nie miał też wątpliwości, że dziecku należy podać antybiotyk.
Źródło: Fakty Kaliskie
Piszemy też o: