Kartuzy: 2-dniowa dziewczynka w oknie życia. Najbliższej jej osobie zależało, by malutka nie zmarzła
W niedzielę (10 grudnia) około godziny 16 rozbrzmiał dzwonek w oknie życia w budynku Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Świętego Wincentego a'Paulo. Okazało się, że ktoś pozostawił w nim malutkie dziecko.
Siostry zmieniły maleństwu pieluszkę i natychmiast wezwały karetkę pogotowia. Zgodnie z procedurami, dziecko pozostawione w oknie życia musi być przebadane przez lekarza, tak by nie było wątpliwości co do jego stanu zdrowia.
„Była otulona i zaopiekowana”
Jak mówi jedna z sióstr, dziewczynka była zadbana.
„Była otulona i zaopiekowana” – podkreśla siostra, co wskazuje na to, że osoba, która przyniosła niemowlę do okna życia, pragnęła, by dziecku nie było zimno.
Dziewczynka miała mokrą pieluszkę, która została szybko zmieniona. Wkrótce potem przy klasztorze parkowała karetka. Pogotowie zawiozło niemowlę do kartuskiego Powiatowego Centrum Zdrowia. Tam okazało się, że dziewczynka jest zdrowa. I że rzeczywiście urodziła się 2 dni wcześniej.
Policja sprawdziła, czy nikt jej nie szuka
Zgodnie z procedurami, powiadomiono również policję. I nie chodzi o to, by funkcjonariusze ustalali dane matki oraz powody, dla których pozostawiła dziecko w oknie życia. Osoba, która pozostawia dziecko w oknie życia, nie podlega żadnej karze. Policja musi jednak sprawdzić, czy dziecko nie zostało porwane i umieszczone w oknie życia wbrew woli jego mamy.
Siostry Miłosierdzia z Kartuz zapewniają o modlitwie zarówno za mamę dziewczynki, jak i za dziecko, by jak najszybciej trafiło do rodziny, która da mu dom.
Źródło: Express Kaszubski
Piszemy też o: