Reklama

Świeżo upieczeni rodzice, Mark i Roxanne Hollamby, byli niesamowicie szczęśliwi, gdy po czterech poronieniach na świat przyszło ich „cudowne” dziecko, Lara. Dziewczynka była pięknym prezentem dla pary, a szczególnie dla Roxanne, która od zawsze marzyła, by zostać mamą.

Reklama

Koszmar po narodzinach wyczekanego dziecka

Szczęście młodej mamy nie trwało jednak długo, bo lekarze zdiagnozowali u niej szybko rozwijającą się postać raka kosmówki.

Rak Roxanne występuje w macicy i jest powiązany z nieprawidłową ciążą. „Możliwe, że jakaś tkanka pozostawiona po małej Larze lub poprzedniej ciąży stała się nowotworowa” – powiedział 37-letni mąż kobiety. 40-latka przed porodem straciła czworo dzieci i od 20 lat żyje z chorobą autoimmunologiczną. Mówi, że jej przewlekły ból maskował wczesne objawy raka, więc dopiero gdy miała silne kołatanie serca, zwróciła się po pomoc lekarską.

Lekarze szybko odkryli, że młoda mama ma raka nie tylko jajników, ale także brzucha i płuc, przy czym jej największy guz ma już 18 centymetrów.

Roxanne najbardziej martwi się teraz nie o siebie, ale o swoją rodzinę i córeczkę – nie chciałaby jej opuszczać nawet na chwilę. „Przebywanie z dala od tego cudu, jaki mi się przydarzył, jest najgorszą rzeczą w moim życiu” – powiedziała mama.

Najlepsza przyjaciółka kobiety założyła zbiórkę, aby wesprzeć rodzinę w tym czasie. Para potrzebuje pieniędzy na leczenie, a także pomocy w opiece nad dzieckiem, podczas gdy Roxanne przechodzi leczenie.

Piszemy także o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama