Lubelskie: wyłowiony z rzeki chłopiec nie żyje. Co z jego mamą?
To już czwarty dzień poszukiwań matki, która w piątek (30.12) wraz z 10-letnim synem wpadła do rzeki Wieprz w miejscowości Chlewiska (woj. lubelskie). Chłopca udało się wyłowić z rzeki po dwóch godzinach akcji poszukiwawczej. Po długiej reanimacji dziecko przewieziono do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie.
Akcja ratunkowa na rzece Wieprz rozpoczęła się, gdy tylko służby otrzymały dramatyczne wezwanie od świadka tragedii. Mężczyzna powiadomił straż pożarną, gdy nie udało mu się samodzielnie pomóc kobiecie i dziecku, którzy wpadli do rzeki…
Chłopiec zmarł w szpitalu
Dziecko trafiło do szpitala w stanie hipotermii. Walka o życie chłopca nie powiodła się. 10-latek zmarł w szpitalu na drugi dzień. Tę smutną informację przekazała mł. asp. Małgorzata Skowrońska z lubelskiej KWP.
Uczestnicy akcji ratunkowej, zawieszając poszukiwania jego matki już w piątkowy wieczór, nieoficjalnie mówili, że nie ma szans na to, by udało się odnaleźć kobietę żywą.
4 dzień akcji: przeszukują koryto rzeki i jej brzegi
W piątek uczestnikom akcji udało się odnaleźć jedynie chłopca. Poszukiwania jego 36-letniej mamy prowadzono w sobotę i niedzielę. Policjantom i strażakom pomagali żołnierze, którzy z wojskowego helikoptera patrolowali rzekę. Dziś (poniedziałek) strażacy wypłynęli łodzią na dalsze poszukiwania. Policjanci przeszukują brzegi rzeki.
Źródło: rmf24, Lubelska Policja
Piszemy też o: