Reklama

Mały Jaren Gamongan z Apayao na Filipinach ma 2 lata. Od dnia narodzin ma bujną, czarną czuprynę, równie ciemne, krzaczaste brwi i plamy włosów pokrywające nie tylko buzię, ale i szyję, ramiona oraz plecy…

Reklama

Matka: to wszystko przez ciążową zachciankę

Ostatnio mama Jarena uznała, że wiedziała, dlaczego jej synek cierpi. Zdaniem Almy wszystko przez to, że będąc z nim w ciąży, poczuła zachciankę na nietypową potrawę.

A konkretnie: smażonego kota z ziołami.

W okolicy, gdzie mieszka Alma, nie brakuje dziko biegających kotów. Kobieta przyznała, że pewnego dnia osobiście złapała czarnego kocura. A następnie usmażyła go, doprawiła ziołami i zjadła. Na widok swego synka miała od razu żałować, że uległa zachciance.

Bliscy byli pewni, że ma rację

Co więcej, każdy, komu powiedziała o tym, co zrobiła, przyznał, że wygląd dziecka na pewno wynika właśnie z powodu tego, że zjadła kota. Że ściągnęła tym na dziecko klątwę…

Z błędu wyprowadzili ją dopiero lekarze, kiedy zgłosiła się z synkiem do przychodni. Tzw. syndrom wilkołaka to rzadka choroba genetyczna, która dotknęła Jarena, podczas gdy jego rodzeństwo urodziło się zupełnie zdrowe.

Obawiającą się o synka matkę lekarze uspokoili, że pomóc dziecku może depilacja laserowa.

„Spróbujemy przeprowadzić dziesięć sesji w ciągu czterech do sześciu tygodni, a następnie będziemy obserwować, co się stanie” – powiedziała Alma.

Kobieta prosi o wsparcie, ponieważ każda sesja to koszt 2500 peso filipińskich (ok. 175 zł). Jednocześnie podziękowała wszystkim, którzy już zaoferowali pomoc jej dziecku.

Źródło: Daily Mail

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama