„Marzyłam o dziecku, ale po 2 latach mam dość. Czy ja jeszcze kiedyś się wyśpię i zjem w ciszy?” [LIST DO REDAKCJI]
Od bladego świtu do nocy wrzaski, dziecko uwieszone na mnie, zero spokoju i czasu na cokolwiek. Chodzę w poplamionym dresie, potykam się o zabawki, krzyczę, jak tylko mąż mnie dotknie. Nie tak miało być.
- redakcja mamotoja.pl
Mam 33 lata, a już czuję się jak zgorzkniała pani w średnim wieku. To straszne, nie tak wyobrażałam sobie macierzyństwo. Czy jeszcze będzie normalnie?
Czuję, że przegrałam życie
Mój synek ma 2 latka i kocham go nad życie, a jednocześnie czuję, że straciłam samą siebie. Tak jakbym podczas porodu pozbyła się połowy mózgu. Nie znoszę dziecięcych zabaw, wyjść na podwórko, spacerów, paplania o zupkach i kupkach z innymi mamami. Nie jestem już sobą, to jakiś koszmar. Nie mogę spać, nie mogę zjeść, nie mogę myśleć.
Mąż pracuje za granicą i niewiele się udziela. Ja uwiązana w domu przy dziecku nic nie mogę. Kiedyś miałam pasje, znajomych, skończyłam studia, zaczęłam fajną pracę. Ale chciałam dziecko. Byłam najszczęśliwsza, kiedy zaszłam w ciążę. Nawet po ciężkim porodzie byłam z siebie dumna. Teraz po 2 latach siedzenia w domu czuję, że przegrałam życie.
To niestety nie wszystko. Synek prawdopodobnie jest w spektrum autyzmu. Czekają nas terapie, wydatki, jeszcze większe uwiązanie.
Najgorsze, że mąż namawia mnie na drugie dziecko. On nic nie rozumie, nie siedzi w tym wszystkim tak jak ja. A ja mam dość bycia matką. To okropne, ale tak właśnie jest. Mogę odejść od męża, mogę się zwolnić z pracy, ale tej jednej jedynej funkcji matki nie mogę porzucić już nigdy.
Co mam teraz zrobić? Nie pisałam się na coś takiego. Nie nadaję się. Zazdroszczę i rozumiem kobiety, które świadomie nie chcą dzieci. Gdybym tylko mogła cofnąć czas...
Zuzanna
Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.
Zobacz też:
- "Sadzam chore dzieci przed TV na parę godzin, bo inaczej nie ogarnę. Wyrzuty sumienia mnie zjadają"
- "Jestem w drugiej ciąży, ledwo ogarniam dom i dwulatka. Mąż dogryza mi, że takiego lenia w życiu nie widział"
- "Mąż nic nie robi w domu i dzięki temu jesteśmy szczęśliwi. Pieluszki i kaszki to moja sprawa, on ma inne zadania"