Reklama

Po dwóch godzinach akcji poszukiwawczej na rzece Wieprz udało się odnaleźć 10-latka. Chłopiec w stanie hipotermii trafił do szpitala, gdzie na drugi dzień zmarł. Mimo wznawianych od pięciu dni poszukiwań – jego mamy wciąż nie znaleziono.

Reklama

Nieumyślne spowodowanie śmierci?

Śledczy dotarli do świadków, którzy widzieli, jak matka próbowała ratować syna. Zeznania wskazują, że mogło dojść do nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Wyniki sekcji zwłok mają potwierdzić lub wykluczyć to przypuszczenie.

Słyszeli krzyki

Świadkowie, w piątek ok. 14. usłyszeli wołanie o pomoc. Jeden z nich rzucił się do rzeki na pomoc kobiecie i chłopcu. Czując, że opada z sił, wezwał straż pożarną.

Już w piątkowy wieczór, po wielu godzinach akcji poszukiwawczej, było niemal pewne, że nie ma szans na to, by udało się odnaleźć kobietę żywą. Poszukiwania trwają.

Źródło: PAP

Piszemy też o:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama