Reklama

Do sieci trafiło nagranie jak Dawida B. „przywitali” osadzeni w areszcie, do którego trafił 3 kwietnia. Więźniowie wiedzieli już, kim jest i co zrobił ojczym 8-letniego Kamila. Gdy Dawid B. zbliżał się prowadzony przez policjantów, usłyszał liczne krzyki i wulgaryzmy pod swoim adresem…

Reklama

Katował dziecko na oczach matki

Od poniedziałku, 3 kwietnia, kiedy mały Kamil trafił do szpitala, cała Polska wie, co robił mu ojczym. Nikomu nie mieści się w głowie, jak mógł sadzać chłopca na rozgrzany piec, polewać wrzątkiem, przypalać papierosem.

Kiedy biologiczny ojciec przed świętami chciał zobaczyć syna, matka kłamała, że Kamila skatował młodszy brat. Na szczęście Artur Topól przyjechał do mieszkania w Częstochowie. Na widok dziecka ze zmasakrowaną twarzą, leżącego w brudzie i odorze, wezwał pogotowie i policję. Lekarze rozpoczęli walkę o życie i zdrowie dziecka. Dwa dni później (w środę, 5 kwietnia) sąd zadecydował o aresztowani matki i ojczyma Kamila na 3 miesiące. Dawid B. podczas aresztowania miał na głowie specjalny kask – zakłada się go szczególnie groźnym przestępcom, by uniemożliwić im atakowanie policjantów głową oraz samookaleczenia.

Dawid B. kolejny raz trafił za kratki

Ojczym Kamila z Częstochowy nie pierwszy raz trafił za kratki. W 2019 roku wyszedł z więzienia po odbyciu kary pozbawienia wolności za kradzieże i rozboje.

Rok po wyjściu na wolność, w 2020 roku poznał matkę Kamila. Związali się, jednak mężczyzna podobno nigdy nie zaakceptował dzieci Magdaleny B. z jej poprzednich związków. Magdalena B. jest matką sześciorga dzieci. Najstarsze ma 11 lat, najmłodsze jest niemowlęciem. Ojcem dwójki najmłodszych dzieci jest Dawid B. Obecnie najstarsze dzieci przebywają w domu dziecka, a maluchy trafiły do pieczy zastępczej.

Już jako dziecko był okrutny?

„Fakt” dotarł do informacji, według których Dawid B. i jego brat bliźniak mieli doprowadzić do tragedii przed laty. Jako 7-letni chłopcy podobno wepchnęli do wody 9-letnią dziewczynkę. Dziewczynka utonęła. Sąd wówczas uznał, że do jej śmierci doszło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. 7-letni chłopcy uniknęli odpowiedzialności ze względu na swój wiek.

Dawid B. i jego trzej bracia wychowywali się w rodzinie alkoholików. Dwóch braci ułożyło sobie życie. Piotr, trzeci z braci jest bezdomnym alkoholikiem. Choć Dawid B. nie usłyszał jeszcze wyroku, przyznał się do tego, że jest oprawcą, który z zimną krwią znęcał się nad dzieckiem.

Źródło: fakt.pl, wp.pl

Piszemy też o:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama