Oleśnica: karetka nie przyjeżdżała, więc rodzice z dzieckiem na rękach pobiegli na komendę [FILM]
4 października wieczorem na komisariat policji w Oleśnicy wbiegli rodzice z nieprzytomnym dzieckiem na rękach. Okazało się, że gdy przyjazd wezwanej do chłopca karetki opóźniał się, postanowili szukać ratunku u policjantów. I nie zawiedli się.
Tego wieczoru mama 3,5-letniego chłopca przygotowywała kolację, gdy synek upadł na podłogę. Natychmiast podbiegła do dziecka i już wiedziała, że dzieje się coś złego: chłopiec dostał drgawek. Kobieta przerażona, że synek uderzył się w głowę, zadzwoniła po pomoc. Przekazała dyspozytorowi, że dziecko jest nieprzytomne, że ma drgawki i… zaczęło się czekanie na karetkę. Ale pogotowie nie przyjeżdżało.
Z nieprzytomnym synkiem na policję
Zrozpaczeni rodzice postanowili szukać pomocy gdzie indziej. Na nagraniu widzimy, jak ojciec i matka z dzieckiem na rękach wbiegają do siedziby policji.
Zmianą dowodził akurat st. asp. Damian Lis. Policjant natychmiast zajął się dzieckiem. Ułożył chłopca w pozycji bocznej ustalonej i po ustaleniu najważniejszych informacji na temat jego stanu zadzwonił po pomoc medyczną.
Gdy st. asp. Damian Lin rozmawiał z dyspozytorem, nad chłopcem czuwali st. post. Monika Banaszak i sierż. szt. Marcin Nawrot. Wiedzieli, że stan 3,5-latka w każdej chwili może wymagać reanimacji.
Gdy liczy się empatia, kwalifikacje i zimna krew
Jedno jest pewne: rodzice nie musieli obawiać się o synka. Dziecko było w naprawdę dobrych rękach. Po przybyciu medyków, 3,5-latek był już przytomny. Chwilę potem jechał z mamą karetką do szpitala.
„Empatia, a przede wszystkim wysoki poziom wyszkolenia pozwala funkcjonariuszom mierzyć się z sytuacjami, które przeciętny obywatel może uznać za stresujące. Taka właśnie postawa pozwala każdemu z nich czuć, że spełniają się w roli prawdziwych stróżów” – podsumował mł. asp. Paweł Noga, oficer prasowy dolnośląskiej policji.
Źródło: Dolnośląska Policja
Piszemy też o:
- Po aferze z youtuberami: jesteś pewna, że nikt nie nagabywał twojego dziecka? Można to sprawdzić, potrzebna każda informacja!
- Dziś w Zabierzowie pogrzeb Mareczka. Słowa zrozpaczonego dziadka łamią serce, ma wyrzuty sumienia
- Kisi się z mężem, 2 dzieci i sublokatorką w 1 pokoju. W dodatku nie lubi sprzątać. Czy tak powinny mieszkać dzieci?