Ostróda: dziecko samo wyszło ze żłobka. Czy to nie zdarza się za często?
Gdy zobaczyła na ulicy bose, malutkie dziecko, natychmiast powiadomiła policję. Kobieta zgłosiła, że chłopiec jest na moście, przy ul. Drwęckiej. Funkcjonariusze szybko ustalili, ze maluch wyszedł z najbliżej położonego żłobka.
Prawdopodobnie chłopiec wyszedł z przedszkola w chwili, gdy inny rodzic odbierał swoje dziecko. Właśnie tak wyjaśniała wszystko, jedna z opiekunek. Niestety, rodzic ten nie zorientował się w sytuacji. Podobnie jak opiekunki żłobka, nikt nie miał pojęcia, że przez otwarte drzwi, na ulicę wyjdzie 2,5-letni szkrab.
Nikt nie poniesie odpowiedzialności?
Dziecko wyszło samo ze żłobka w ostatni wtorek (11 lipca). Jego rodzice od razu uznali, że nie będą składać skargi na osoby pracujące w żłobku. Mimo to policja podjęła stosowne kroki, by ustalić, czy doszło do zaniedbań ze strony personelu żłobka. Na dzień dzisiejszy (17 lipca) nie są znane żadne ustalenia w tej sprawie.
To nie pierwsza taka sytuacja
Przypominamy, że w czerwcu ubiegłego roku do niemal identycznej sytuacji doszło w jednym z warszawskich żłobków. Wówczas, 1,5-rocznego chłopca znalazła rowerzystka. Kobietę dziwiło, że opiekunki wcale nie szukały dziecka poza żłobkiem…
Pozostaje mieć nadzieję, że tego typu zdarzenia wzmogą czujność zarówno opiekunów żłobka, jak i rodziców odbierających swoje pociechy z placówek.
Źródło: tvn24
Piszemy też o: