Chłopiec trafił do szpitala z poważnym urazem głowy. W ostatnią sobotę (24 sierpnia) właśnie w głowę kopnął go koń. Jeden z tych, które zaprzęgnięte były do bryczki weselnego orszaku. Po tej tragedii zdecydowana większość internautów nie rozumie, jak mogło dojść do podobnej sytuacji.

Reklama

Wystraszył konia, przerażone zwierzę kopnęło z całej siły

Stare Bystre (gm. Nowy Targ, woj. małopolskie), sobotnie popołudnie. Para młoda i weselnicy jechali właśnie z kościoła do domu weselnego. Po oficjalnej uroczystości zaślubin wszyscy nie mogli doczekać się świętowania radosnego wydarzenia. Wkrótce potem, na oczach wszystkich doszło do tragedii.

W pewnym momencie 14-latek wyskoczył z bryczki. Chcąc znaleźć się w niej z powrotem, wystraszył zaprzęgnięte konie. Jedno ze zwierząt zareagowało tak, jak kazał mu instynkt. Koń kopnął chłopca w głowę. Goście zapamiętają tę scenę do końca życia…

Niedługo potem chłopcem zajmowali się ratownicy z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

„Tam konie wciąż mają powody do nerwów”

Gdy informacja na ten temat pojawiła się w ogólnopolskich mediach, internauci nie kryli, co sądzą o zachowaniu chłopca.

Zobacz także

Zdecydowana większość jest zdania, że nastolatek jest sam sobie winien.

„Szkoda chłopaka, ale za głupotę się płaci. Nikt mu nie powiedział, że koło koni trzeba uważać. Teraz młodzież tak rozpuszczona, że robią, co chcą, nikogo nie słuchają i pewnie rodziców też nie”.

„Zwierzęta są nieobliczalne. O tym należy pamiętać zawsze. Konie zepsuły ludziom zabawę. Wina jest po stronie chłopca”.

„Żyjemy w czasach ogromnego postępu technologicznego, a nadal męczymy biedne zwierzęta, w imię jakiejś rozrywki czy chorej tradycji. Chłopcu życzę powrotu do zdrowia, a do górali apeluję o zaprzestanie wykorzystywania zwierząt. W życiu wraca do nas to, co czynimy wobec wszystkiego, co odczuwa”.

Były to zupełnie inne reakcje niż te wywołane śmiercią 4-letniego chłopca, stratowanego przez konia w kwietniu tego roku w woj. świętokrzyskim.

Okoliczności wypadku w miejscowości Stare Bystre bada prokuratura.

Źródło: Fakt, RMF24

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama