Prawie 1800 złotych dla mam, które nie mogły pracować? Tak naprawdę chodzi o niecałe 1400 zł
„Dodatkowe pieniądze na mam”, „Nikt nie wie o tym świadczeniu ZUS” – takie tytuły pojawiają się w mediach od początku lipca. Czy faktycznie chodzi o jakieś nowe świadczenie? Wyjaśniamy, że… nie do końca. Chodzi bowiem o pieniądze z programu Mama 4+. A kwota ta nie wzrosła teraz, a w marcu, w wyniku waloryzacji emerytur.
Każda mama – oraz tata – którzy dotąd nie słyszeli o programie Mama 4+, mogą ubiegać się o comiesięczną emeryturę, która wynosi tyle, co… najniższa emerytura. Program ten funkcjonuje od 1 marca 2019 roku i według ostatnich danych Ministerstwa Rodziny i Spraw Społecznych, skorzystało już z niego prawie 78 tysięcy osób. Nie tylko matek, ale i ojców.
Mama 4+: komu należą się te pieniądze?
Warto wiedzieć, że choć program nosi nazwę Mama 4+, pieniądze mogą trafiać również na konta ojców. Za każdym razem trzeba jednak spełniać odkreślone warunki. Mama lub tata w wieku emerytalnym (kobieta – 60, mężczyzna – 65 lat), dostaną pieniądze, jeśli:
- miesięczny dochód nie pozwala im na zaspokojenie potrzeb,
- mieszkają w Polsce od minimum 10 lat,
- przerwali zatrudnienie lub nie podjęli go, by zajmować się minimum 4 dzieci,
Uwaga: ojcowie 4 i więcej dzieci mogą ubiegać się o pieniądze, jeśli matka:
- trwale porzuciła rodzinę,
- przez dłuższy czas nie brała udziału w wychowywaniu dzieci,
- zmarła.
Emerytura za 4 dzieci: ile wynosi ta kwota?
Odkąd program wszedł w życie, czyli od marca 2019 roku, kwota świadczenia wynosi tyle, co najniższa emerytura. Aktualnie to 1780,96 zł brutto (1 398 zł netto). Jak podaje portal Infor.pl, kwota ta wzrośnie od marca 2025 roku. Jeśli władze Unii Europejskiej zaakceptują Plan Finansowy Państwa na lata 2025-2027 – wysokość najniższej emerytury (a zarazem emerytura za 4 dzieci) w przyszłym roku wzrośnie do 1 914,53 zł brutto (1503 zł netto).
Źródło: Radio Eska, Infor.pl, Tygodnik Szczeciński
Piszemy też o: