Pani Edyta jest rodziną zastępczą dla Malwinki od 2022 roku. Wzięła ją do siebie, kiedy dziewczynka miała zaledwie miesiąc. Od razu ją pokochała jak własną córkę. Wtedy urzędnikom nie przeszkadzał wiek pani Edyty, nikt nie protestował, by zaopiekowała się tak maleńkim dzieckiem. Gdy pani Edyta złożyła w końcu wniosek o adopcję, nagle wiek stał się przeszkodą.

Reklama

Malwinka znalazła dom i mamę

Wiosną 2022 roku pani Edyta zakończyła szkolenie na rodzica zastępczego. W czerwcu zadzwoniono do niej z MOPS-u i zaproponowano, by została rodziną zastępczą dla niespełna miesięcznej dziewczynki. Kobieta nie wahała się ani chwili, choć serce zabiło jej mocniej. Opieka nad niemowlęciem była dla niej nie lada wyzwaniem. Przygotowała się, kupiła wózek, łóżeczko, ubranka. Wreszcie pojechała po dziewczynkę.

„Była taka maleńka, uśmiechnięta. Nie miałam w sobie żadnej blokady. Czułam się tak, jakbym przyjechała po swoją córeczkę. (...) Żadne słowa nie są w stanie opisać tych uczuć” − mówi pani Edyta cytowana przez Onet.

Nie minęła wiele czasu, a kobieta pokochała Malwinkę całym sercem. Przeżyła nieprzespane noce, przewijania, karmienia, pierwsze kroki maleństwa. Jak każda mama. Teraz pani Edyta jest dla Malwinki całym światem − z wzajemnością.

„Jest w takim wieku, że przychodzi do mnie, całuje, przytula. Mówi: Mamusiu, chodź, idziemy na husiu (huśtawkę — red.). Dla mnie ona już jest moją córeczką. Nie wyobrażam sobie życia bez niej, choć mam przeświadczenie, że doszłam do muru, którego sama nie jestem w stanie przebić” − opowiada pani Edyta ze łzami.

Zobacz także

Pod koniec 2022 roku pani Edyta złożyła w ośrodku adopcyjnym wniosek o rozpoczęcie procedury przysposobienia Malwinki. Była pewna, że wszystko pójdzie po jej myśli.

W tym wieku nie można być mamą?

Przed wydaniem opinii panie z ośrodka adopcyjnego obserwowały Edytę i Malwinkę. Kobieta odpowiadała też na ich pytania i rozwiązywała testy psychologiczne. Wszystko wypadło dobrze, podobnie jak wizyta w mieszkaniu pani Edyty. Wiosną zeszłego roku przyszła decyzja: ośrodek negatywnie zaopiniował jej wniosek o adopcję.

Przeszkodą w adopcji Malwinki okazał się wiek pani Edyty − kobieta ma 50 lat. Na niekorzyść działa także fakt, że żyje samotnie.

Dwa sądy przychyliły się później do tej opinii i nie zgodziły się na adopcję.

Uznali, że Malwinka jest na tyle mała, że rozerwanie naszej więzi nie wpłynie destrukcyjnie na jej dalszy rozwój i sobie z tym poradzi − tłumaczy pani Edyta.

Podczas apelacji Edycie powiedziano, że już wcześniej popełniono błąd i nie powinna być rodzicem zastępczym takiego małego dziecka.

Choć pani Edyta cały czas jest rodziną zastępczą dla Malwinki, dziewczynka znalazła się na ogólnopolskiej liście dzieci do adopcji.

Nowa szansa?

Na początku lipca pani Edyta złożyła w sądzie nowy wniosek o adopcję Malwinki wraz z opiniami psychologów. Wynika z nich jasno, że rozdzielenie dziecka z mamą zastępczą wpłynie na nie negatywnie. Jej prawniczka złożyła dodatkowo wniosek o usunięcie Malwinki z bazy dzieci do adopcji.

Oba wnioski zostaną rozpatrzone 8 października.

Źródło: Onet

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama