Reklama

Jarosław L. miał płacić na synka naprawdę niewysokie alimenty. Jednak uznał, że – mimo wyroku sądu – obowiązek alimentacyjny go nie dotyczy. I że naprawdę nic się nikomu nie stanie, jeśli nie będzie poczuwał się do odpowiedzialności za dziecko. Nawet nie wiedział, jak bardzo się myli…

Reklama

Toruń: teraz biada alimenciarzom?

Nie płacił alimentów przez 3 lata (od 2007 do 2010 roku). Jarosław L. właśnie stanął przed sądem.

Sędzia uznał go winnym. I skazał na pół roku więzienia w zawieszeniu.

Prócz tego sędzia zdecydował ukarać ojca, podając treść wyroku do wiadomości publicznej.

W ten sposób o tym, że Jarosław L. uchyla się od płacenia niskich alimentów (250 zł) na dziecko, mogli dowiedzieć się wszyscy. Również ci, przed którymi mężczyzna za wszelką cenę chciał ukryć swoje prawdziwe oblicze. Oblicze mężczyzny, którego nie stać na uczciwość wobec własnego dziecka.

Czy alimenciarze wystraszą się opinii publicznej?

Syn 60-letniego Jarosława L. jest już dorosły. W wyroku nie ma mowy o tym, by ojciec zwrócił zaległe pieniądze. Jednak na jego wizerunek od dnia wyroku ma wpływ fakt, że został skazany. Pozostaje pytanie, czy takiej kary wystraszą się inni nieuczciwi rodzice. Czy obawiać się będą utraty wiarygodności wśród znajomych, bardziej niż:

  • Egzekucji alimentów,
  • Kary więzienia,
  • Wpisu do rejestru dłużników,
  • Ograniczenia lub pozbawienia władzy rodzicielskiej?

Według statystyk, dotychczasowe kary dla alimenciarzy nie działają na wyobraźnię nieuczciwych rodziców. Dług z tytułu niepłaconych alimentów wciąż rośnie. W 2023 roku sięgnął on 14,3 mld zł. To rekord, który jednak może zostać pobity już w roku 2024. Podobnie, jeśli chodzi o liczbę alimenciarzy, których w ubiegłym roku było blisko 290 tysięcy (o 29 tys. więcej niż w 2022).

Źródło: nowosci.com.pl

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama