Skarżysko-Kamienna: 1,5-roczny chłopiec trafił do szpitala. W żłobku pogryzła go… niespełna 2-letnia dziewczynka
Tego dnia, już godzinę po zaprowadzeniu synka do żłobka, mama odebrała telefon. To, co usłyszała, sprawiło, że wkrótce potem znów była w placówce. „Panie zmieniły mu koszulkę i wytarły twarz, żeby nie wyglądało to aż tak drastycznie. Całą buzię miał we krwi. Miał ugryzioną górną wargę, policzek, ucho, łuk brwiowy, palce, nos” – mówi mama pogryzionego chłopca.
Niespełna 1,5-roczny Antoś niedługo później był już w szpitalu. Choć miało to miejsce na początku listopada 2023 roku, informacja o pogryzionym w żłobku chłopcu właśnie trafiła do mediów.
Pogryziony chłopiec: 3 szwy i 4 dni w szpitalu
W szpitalu chłopiec spędził 4 dni. Lekarze założyli mu trzy szwy. Na wędzidełku, policzku i uchu. Decyzja o pozostawieniu dziecka na obserwacji wiązała się z obawą o to, że na twarzy pojawi się krwiak.
Po tym, co się stało, mama Antosia wiedziała jedno: już nigdy nie zaprowadzi synka do tego żłobka.
Agresywna dziewczynka w żłobku?
Pani Ewelina, mama chłopca, zgłosiła sprawę na policję. Zrobiła to, by inni rodzice nie bagatelizowali sygnałów o agresywnych dzieciach w placówkach, do których chodzą ich synowie i córki.
„To był prywatny żłobek. Już wcześniej były sygnały o agresywnej dziewczynce, ale żłobek bagatelizował tę sprawę. Po tym zdarzeniu powiedziano mi, że to dziecko sięgnęło mojego synka, gdy siedziało na foteliku do karmienia. Nie wiem, jak mogło się to stać, bo ugryzienia ma po obu stronach. Kamer tam podobno nie było” – mówi kobieta.
Zwolnienia w żłobku
Aktualnie trwa śledztwo, które ma ustalić, czy doszło do narażenia dziecka na utratę zdrowia, życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Śledczy przesłuchali pracowników żłobka. Opinię na temat obrażeń chłopca wystawić ma biegły medycyny sądowej.
Pracownice żłobka, które opiekowały się grupą chłopca w dniu, w którym został pogryziony, nie pracują już w placówce. Dyrekcja żłobka potwierdza, że tego dnia połączono 3 grupy maluchów.
„Z tym że dzieciaczków było bardzo mało. To były godziny poranne, takie rzeczy jak łączenie grup z samego rana są zasadne” – zapewnia dyrektorka żłobka. I podkreśla, że na jedną opiekunkę przypadało nie więcej niż 8 podopiecznych.
Co z dziewczynką, która pogryzła Antosia?
Dyrekcja żłobka nie potwierdza, jakoby dziewczynka, która pogryzła Antosia, była agresywna. Miała jedynie sprawiać trudności wychowawcze. Dziewczynka była pod opieką żłobkowego psychologa. Aktualnie dziewczynka i jej rodzina otrzymały od dyrekcji żłobka skierowanie do poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Źródło: TVN24
Zobacz też: