To będzie jej druga „dzika ciąża” i „dziki poród”. Kobieta powiedziała wprost, że gdy urodziła pierwszą córkę, miała poczucie, że coś ważnego ją ominęło… Postanowiła, że już nigdy więcej nie chce czuć tej pustki i… właśnie dlatego, już nigdy nie urodzi w szpitalu.

Reklama

Ciąża i poród bez nadzoru medycznego

Jessie mówi wprost: pierwszy poród był dla niej traumą. Traumą, której nie chciała przeżyć nigdy więcej. Jednocześnie pragnęła mieć więcej dzieci. Postanowiła porozmawiać szczerze z położną, a także poszukać informacji na temat ciąż i porodów bez nadzoru medycznego.

Przyznaje, że się bała

Kiedy wzięła pod uwagę wszystkie za i przeciw, uznała, że musi spróbować. Jessie tłumaczy, że miała mnóstwo obaw. Mimo to zapewnia, że ciążę z drugim dzieckiem, podczas której ani razu nie robiła żadnych badań i ani razu nie była u lekarza – wspomina jako cudowny czas.

Drugą córeczkę urodziła w domu. Towarzyszył jej mąż i doula. Poród trwał 6 godzin.

„Robiłam to, co kazało mi ciało. Intuicyjnie zmieniałam pozycje” – wspomina Jessie.

Zobacz także

Trzeci poród: nad wodą

Aktualnie kobieta jest w trzeciej ciąży. Nie zna dokładnie daty porodu. Wie jedynie, że termin przypadać będzie na przełom sierpnia i września. Wymarzyła sobie, że urodzi wówczas na łonie natury.

Kiedy podzieliła się tym z ludźmi przez swoje konto na Instagramie, zalała ją fala krytyki, której totalnie się nie spodziewała.

„Miałam świadomość, że nie wszystkim się to spodoba, ale niektóre komentarze wręcz mnie zszokowały. Ludzie życzyli mi i mojemu dziecku krzywdy. Oskarżali mnie o przemoc” – przyznaje Jessie.

Pojawiły się również takie głosy jak:

„To obrzydliwe i haniebne dla osób, które doświadczyły poronienia. Dorośnij”.

„Wyobraźcie sobie te wszystkie kobiety, które oddałyby wszystko, aby mieć dostęp do opieki zdrowotnej, której macie zaszczyt odmówić”.

Ktoś przytoczył informację o „swobodnym porodzie”, podczas którego zmarły bliźnięta.

Jessie uznała jednak, że nie będzie przejmować się przeciwnikami jej decyzji: „Po prostu czuję, że wszystko będzie w porządku”.

Źródło: Kidspot

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama