Reklama

7-letnie dziecko znalazło się za burtą promu płynącego z Gdyni do szwedzkiej Karlskrony w czwartek, 29 czerwca. Za synem miała do morza skoczyć matka. Oboje wyłowiono dopiero po godzinie.

Reklama

Dziecko wypadło z promu: potwierdzono najgorsze wieści

7-letni chłopiec oraz jego 38-letnia matka, którzy wypadli z promu Stena Line, nie żyją – potwierdził w piątek Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.

Od wczoraj media podają, jak doszło do fatalnego wypadku: rzekomo najpierw dziecko wypadło za burtę, a następnie matka wskoczyła do wody za nim. Obecnie jednak nie wiadomo, jaki dokładnie był przebieg wydarzeń. Pojawiła się hipoteza, że przyczyną wypadku była usterka techniczna na promie.

Przypominamy, że załoga statku Stena Spirit wezwała pomoc w czwartek ok. godziny 16.20. W poszukiwaniach uczestniczyły służby ratunkowe z Polski, Danii, Niemiec i Szwecji, wykorzystano okręty i śmigłowce. Mniej więcej godzinę później z Bałtyku wydobyto 36-letnią Polkę, a 7 minut później jej syna. Oboje trafili do szpitala w szwedzkiej Karlskoronie. Byli nieprzytomni.

Na tym nagraniu widać, jak 38-latka jest wyciągana z wody na pokład helikoptera:

Źródło: TVN24

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama