Reklama

„Nie zapłacę. Nie mam z czego. Poza tym nie uważam, żebym była w czymkolwiek winna. Nie może być takiej sytuacji, że lekarz, ratując życie pacjenta, musi za to zapłacić” – powiedziała dr Tyczyńska.

Reklama

Dziecko miało AZS i astmę, ale więcej niż 18 miesięcy...

Jednym z pacjentów dr Tyczyńskiej był Jaś. Chłopiec cierpiało na astmę i atopowe zapalenie skóry. Dziecko wyglądało jak poparzone. Wymagało specjalnego mleka dla dzieci z ciężką alergią. Problem polegał na tym, że NFZ refunduje to mleko jedynie w przypadku dzieci, które nie ukończyły 18. miesiąca życia, a Jaś był starszy… I niestety, chłopiec był uczulony na refundowane mleko dla alergików powyżej 18. miesiąca życia.

14 dzieci mogłoby umrzeć

Mała Hania również potrzebowała nierefundowanego mleka pierwszego.

„Mieliśmy za sobą rozmowę z lekarzem, który powiedział, że jeśli nie uda nam się podać Hani jedzenia, to ona po prostu umrze” – mówiła w „Faktach” Katarzyna Olszewska mama dziewczynki.

Gdyby nie to mleko, z głodu umrzeć mogłaby również mała Ula.

„To było jedyne mleko, jakie córka mogła jeść” – podkreślała mama Uli, Paulina Jagielnicka.

Mała puszka mleka za ok. 170 zł starcza na 2 dni

Nierefundowane mleko, które przepisywała dr Tyczyńska, kosztuje około 170 zł za puszkę. Taka puszka starcza na dwa dni. Rodzice Jasia, Uli i innych dzieci nie mieli wyjścia – musieli podawać to mleko swym dzieciom do 3. roku życia. Ile musieliby zarabiać, by móc kupować mleko w cenie ustalonej przez NFZ? Krocie… Dlatego dr Tyczyńska przepisywała to mleko na receptę. W związku z tym, że lekarka nie zwróciła pieniędzy, prezes NFZ poda ją do sądu. Niewykluczone, że już wkrótce do drzwi pani doktor zapuka komornik.

Źródło: TVN24

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama