Wałbrzych: ujawniono treść nagrań ze żłobka. Opiekunki maluchów nie przebierały w słowach
Zaniepokojony zachowaniem 2-letniej córki ojciec postanowił ukryć w jej ubranku dyktafon. W ten sposób dowiedział się, jak opiekunki z wałbrzyskiego żłobka odnoszą się do dzieci. Szokujące nagrania zostały upublicznione. Okazało się, że dzieci były wyzywane i zastraszane.
„Pedzio”, „niedorozwinięty”, „kaleka” to tylko niektóre określenia, którymi zwracały się do dzieci osoby zajmujące się nimi w żłobku. Wypowiedzi opiekunek pod adresem maluchów nierzadko okraszone były siarczystym przekleństwem (np. „k**wa”).
Wulgarne opiekunki ze żłobka w Wałbrzychu
Wypowiedzi opiekunek kierowane do maluchów to między innymi:
- „Dobra, k…, do stolików",
- „K…, się taki pedał trafił. Inne dzieci normalne, bawią się normalnie. A ten nie dość, że wyje cały czas, to jeszcze nie umie się bawić”,
- „Kupę trzyma się w pupie i się do domu zanosi”.
Jakby tego było mało, dzieci regularnie miały być straszone zamknięciem w „pokoiku”:
- „Uspokoisz się? Tam pójdziesz usiąść czy do pokoiku?”
- „Cicho, chcesz do pokoiku? To cicho”.
Ojciec dwulatki przyznaje, że u jego córki słowo „pokoik” wywołuje paraliżujący strach. Dziecko przyznało się, że boi się „pokoiku”. Niewykluczone, że budzący wśród dzieci grozę „pokoik” to ciemny schowek na materace…
Niedopuszczalne zachowanie opiekunek z wałbrzyskiego żłobka
Pan Piotr, ojciec 2-letniej dziewczynki, w programie Uwaga TVN przyznał, że podczas odsłuchiwania nagrań nie mógł uwierzyć w to, co słyszy.
„Żeśmy w to nie wierzyli, co tam jest na tych nagraniach, jakie padają obelgi w stosunku do tych dzieci. Po takich nagraniach nie mogę zasnąć. Jak to wszystko słyszę, to mi się to w nocy śni. To jest dla mnie nie do pomyślenia, żeby w taki sposób znęcać się psychicznie. To jest znęcanie się psychicznie nad dziećmi” – powiedział mężczyzna
Opiekunki i dyrektorka żłobka już nie pracują
Zarówno opiekunki, jak i dyrektorka żłobka nr 6 w Wałbrzychu zostały zwolnione. Zanim do tego doszło, pan Piotr powiedział dyrektorce, że nagrał opiekunki. Kobieta była oburzona. Wyznała, że po 10 latach pracy liczyła, że ten okres zostanie podsumowany ze „splendorem”.
„W tym momencie jestem zszokowana, że pan poza pierwszą instancją, jaką jest dyrektor w placówce, samowolnie nagrywa. No wiem pan co, jestem po prostu, jestem tym zaszokowana” – mówiła dyrektorka, którą mężczyzna też nagrał.
Kobieta przyznała, że nie wie, co ma robić. „Mogę tylko pana przeprosić, tak? No i tyle, niech pan już idzie”.
Sprawa opiekunek trafiła do prokuratury. W żłobku z dziećmi pracuje obecnie psycholog.
Źródło: Uwaga TVN
Piszemy też o: