Katarzyna Głogowska (Muryń), Filip Zdrzałek (7 lat) i Maja Zdrzałek (11 lat) na stałe mieszkali w Niemczech. Blisko tydzień temu przebywali w tymczasowym mieszkaniu w Wiśle, jednak w ostatni piątek lipca kobieta zabrała dzieci i zniknęła. Ktokolwiek widział… Po opuszczeniu Wisły matka z dziećmi ruszyła w nieznanym kierunku. Istnieje jednak przypuszczenie, że wsiedli do pociągu jadącego na Wybrzeże. Katarzyna Głogowska (Muryń) ma 175 cm wzrostu, długie blond włosy i niebieskie oczy. Nikt nie wie, jak była ubrana w dniu zaginięcia. Każda informacja jest ważna Policjanci proszą o pilny kontakt każdego, kto ma jakiekolwiek informacje na temat zaginionej matki i dzieci. Numery telefonów: 47 857 32 00 lub 47 857 32 55 (Komenda Powiatowa Policji w Cieszynie) 112 Źródło: Komenda Powiatowa Policji w Cieszynie Piszemy też o: Kaszuby: wiadomo, dlaczego matka zostawiła małe dzieci i odpłynęła kajakiem Rodzinny dramat w Redzie. Ojciec 6-latki miał kryzys psychiczny? Chorwacja: 2-latek z Polski potrącony przez auto. Tragedia na oczach matki

Policja szybko ustaliła, że chłopiec i dziewczynka w lokalnym markecie na Florydzie to zaginieni Brooke i Adrian Gilley. Dzieci dla niepoznaki były przebrane. Znajdowały się pod opieką porywacza. Po roku znaleziono zaginione rodzeństwo Niemal rok trwały poszukiwania 11-letniej Brooke i 12-letniego Adriana. Dzieci odnaleziono w końcu wiele kilometrów od ich rodzinnego domu w sklepie w towarzystwie... biologicznej matki. 36-latka została wcześniej pozbawiona praw rodzicielskich. Mimo to uprowadziła syna i córkę.  Policji udało się znaleźć kobietę po tym, jak sprawdzono oznaczenia na jej samochodzie. Matka rodzeństwa została aresztowana. Nie podano przyczyn, z jakich straciła prawa do dzieci. Nie wiadomo też, dlaczego zdecydowała się na tak radykalny krok jak ich uprowadzenie. Źródło: TVN24 Piszemy też o: Zmarła ciężarna 21-latka i jej dziecko. Kobieta zasłabła na ulicy Urodziła dziecko... do spodni Zrobiła test ciążowy po dziwnych słowach obcej kobiety. Takiego wyniku się nie spodziewała!

5-letnia Milagros mieszkała z rodziną na przedmieściach Buenos Aires. Była jednym z trójki dzieci. Urodziła się jako wcześniak i cierpiała na wiele chorób. Prócz opóźnienia w rozwoju, nie mogła samodzielnie jeść ani oddychać. Była karmiona sondą i oddychała za pomocą tracheostomii (rurki w tchawicy). W tym stanie nie mogła samodzielnie wyjść z domu, jej porwanie też było mało prawdopodobne. Główne podejrzenie o dokonanie zbrodni padło na matkę. Milagros często zostawała sama Podczas przesłuchań okazało się, że dalsza rodzina nie widziała Milagros od 30 lipca (urodziny brata dziewczynki). Zeznania wskazują też na to, że matka Milagros faworyzowała jej rodzeństwo (w wieku 3 i 7 lat). Dziewczynka z niepełnosprawnością miała nawet zostawać często sama. Nikt wtedy nie dbał o jej potrzeby ani higienę.   Matka dziewczynki trafiła do aresztu Matka zeznała, że pewnego dnia zastała córkę martwą. Że po wykąpaniu dzieci zdrzemnęła się, po czym zajrzała do Milagros i wtedy córka leżała na swym łóżku z ustami pełnymi śliny i śluzu. Przerażenie zgonem dziecka miało być tak silne, że nie zgłosiła śmierci dziewczynki… Czy przerażenie usprawiedliwia jednak to, co miała zrobić potem? Ktoś włożył ciało dziecka do nylonowej torby, a następnie do pudła, które zalał betonem. Zabetonowane pudło stało przy łóżku matki, a na nim – lampka nocna. Nieznane są na razie wyniki sekcji zwłok 5-latki. Nieznana jest też odpowiedź na pytanie, skąd na jej materacu wzięła się krew. #VillaBallester Vanesa Mansilla quedó detenida e imputada ppr el homicidio de su hija de 5 años, con retraso madurativo.Los Bomberos encontraron el cuerpo enterrado en una caja y tapado con cemento debajo de la cama.Dijo: " se murió por una broncoaspiración y no lo denuncié". pic.twitter.com/Liw8x5dGri — Ignacio González Prieto (@igonzalezprieto) November 30,...