Włoszczowa: dziecko wysiadło z pociągu, babcia pojechała dalej
Babcia 7-latka przeżyła chwile prawdziwej trwogi. Jeden wnuków, wykorzystał chwilę jej nieuwagi i… wysiadł z pociągu. Kobieta z drugim wnuczkiem nie zdążyli wysiąść i pojechali dalej. Roztrzęsiona babcia zadzwoniła na policję.
Wszystko to działo się w ostatnią niedzielę (16 lipca), około 10.20 rano. Samotnym 7-latkiem na peronie zaopiekowała się kobieta, która widziała, co się stało…
Policjanci powiadomili SOKistów
Policjanci skontaktowali się z pracownikami włoszczowskiej Straży Ochrony Kolei. Funkcjonariusze SOK niezwłocznie pojawili się na miejscu. Znając jego rysopis, rozpoczęli poszukiwania.
„Każdy z nas wie, że teren kolejowy może być niebezpieczny dla samotnie przebywającego 7-latka, dlatego też natychmiast przystąpiono do poszukiwań” – poinformował inspektor Piotr Żłobicki rzecznik prasowy SOK.
Cały i zdrowy wrócił do babci
Pracownicy SOK bez problemu odnaleźli 7-latka na peronie drugim.
„Zaopiekowali się siedmiolatkiem i powiadomili Komendę Powiatową Policji we Włoszczowie. Choć chłopiec przysporzył sporo pracy wszystkim zaangażowanym w poszukiwania, to z pewnością nie zdawał sobie z tego sprawy” powiedział inspektor Piotr Żłobicki.
Na szczęście chłopiec cały i zdrowy szybko znów był pod opieką babci.
Źródło: Fakt, TVN24
Piszemy też o: