Wyjątkowy poród: urodziła dziecko, będąc po przeszczepie płuc
Pani Patrycja choruje na mukowiscydozę. W wieku zaledwie 19 lat musiała mieć przeszczep płuc. Trzy lata po przeszczepie zaszła w ciążę, która obwarowana była bardzo wysokim ryzykiem. Na szczęście, wszystko skończyło się dobrze, a dzięki specjalistycznej opiece 22-latka może teraz cieszyć się wymarzonym macierzyństwem.
Zajście w ciążę po przeszczepie jakiegokolwiek narządu może wiązać się z niebezpiecznymi komplikacjami, zarówno dla matki, jak i płodu. Dzięki swojej determinacji, odpowiedzialności i ścisłej współpracy z lekarzami pani Patrycja, trzy lata po przeszczepie płuc, może teraz trzymać w ramionach swoją córkę, Polę.
Wyjątkowe wydarzenie w dziejach polskiej transplantacji
Zanim pani Patrycja zaszła w ciążę, miała pewność co do tego, że jej płuca są w bardzo dobrym stanie. Przeszła zaawansowane leczenie przeciwodrzutowe, dzięki czemu mogła przygotować swój organizm do ciąży. Ciąża po przeszczepie płuc jest ryzykowna ze względu na możliwe progorszenie się stanu płuc u matki, ewentualną cukrzycę, stan przedrzucawkowy czy liczne infekcje. Pani Patrycja była jednak bardzo zdeterminowana, aby zajść w ciążę i jej stan był nieustannie monitorowany przez lekarzy. To pierwszy taki poród w historii polskiej medycyny.
„Transplantacje narządów są zabiegami ratującymi życie, ale również pozwalają pacjentom po okresie choroby prowadzić normalne życie, realizować swoje plany i marzenia, w tym zakładać, czy też powiększać rodzinę. Opieka nad pacjentkami w ciąży po transplantacji wymaga zachowania niezwykłej ostrożności, aby zabezpieczyć i matkę i dziecko przy prowadzeniu leczenia immunosupresyjnego. Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że pierwszą w Polsce pacjentkę w ciąży po wykonanej transplantacji płuc w naszej Katedrze i Klinice udało się, dzięki wysokiemu profesjonalizmowi dr hab. Marka Ochmana, bezpiecznie przeprowadzić przez okres ciąży” – wyznał dr hab. n. med. Tomasz Hrapkowicz, kierownik Oddziału Kardiochirurgii, Transplantacji Serca i Płuc.
Mama i dziecko czują się dobrze
Lekarze, ze względu na stan zdrowia matki, zadecydowali się zakończyć ciążę w 37. tygodniu. Mała Pola przyszła na świat poprzez cesarskie cięcie, ze względu na zdrowie matki i miednicowe ułożenie dziecka na samym końcu ciąży. Wszystko po to, aby zminimalizować ryzyko jakichkolwiek powikłań. Pierwszą dobę po porodzie Pola spędziła na oddziale neonatologicznym, gdzie była wspomagana dodatkowym ciśnieniem oddechowym. Na szczęście, po dobie, mama i córka mogły być już razem. Dzielnej mamie i dzielnemu maluszkowi życzymy zdrowia i wszystkiego, co najlepsze!
Źródło: Poradnik Zdrowie
Zobacz także
Piszemy także o:
- Matka przekłuła uszy malutkiej córce. Za nic miała jej płacz. „Okropnie się to ogląda!”
- Piła w ciąży tylko okazjonalnie. Po porodzie lekarze nie mieli dobrych wieści
- „Mąż zdradził mnie na pracowniczej wigilii. O wszystkim mi powiedział, a ja mam pustkę w głowie i tysiąc myśli na sekundę jednocześnie” [LIST DO REDAKCJI]