Zakopane: zasłabła ciężarna kobieta. Taksówkarze… nie, nie pomogli

Pani Paulina jest w zaawansowanej ciąży. Tego dnia jechała samochodem, gdy bardzo źle się czuła. Postanowiła jak najszybciej zatrzymać się w bezpiecznym miejscu. Wybrała pobliski pusty postój taksówek. Nie spodziewała się, że za chwilę spotka się z taką wrogością…

Okazało się, że taksówkarzom bardzo nie spodobało się, że jakiś samochód parkuje w „ich” miejscu. Na widok ciężarnej, próbującej dojść do siebie kobiety, zaczęli pouczać ją, że nie powinna zatrzymywać się na postoju dla taksówek.

„Żaden nie zapytał, czy może jakoś pomóc”

Przy pani Paulinie pojawiali się kolejni taksówkarze i każdy z nich miał jej tłumaczyć, że popełniła błąd, parkując właśnie tutaj. Kobieta zadzwoniła do męża i czekała, aż przyjedzie – nie ruszając się z postoju przy ul. Jagiellońskiej.

„Najgorsze jest, że absolutnie żaden z panów na postoju nie zapytał, czy może jakoś pomóc. Choćby zadzwonić po pomoc, czy poczekać ze mną na przyjazd bliskiej osoby. Albo, chociażby skoczyć do pobliskiego sklepu po wodę” – wspomina pani Paulina.

Taksówkarze musieli widzieć, że kobieta jest w ciąży. Zresztą mówiła im, że źle się poczuła i w obawie o swój stan zatrzymała się tu na chwilę. Taksówkarzy miało to jednak kompletnie nie obchodzić.

„Totalny brak empatii”

Kobieta określiła postawę taksówkarzy jako „totalny brak empatii” i „zupełną znieczulicę”.

„Rozumiem, że taksówkarze walczą z kierowcami, którzy nagminnie parkują na ich postojach, ale pozostańmy w tym wszystkim ludźmi” – powiedziała na łamach portalu 24tp.pl.

Po tym, jak jej historia pojawiła się w mediach, na taksówkarzy posypały się istne gromy.

„Brak słów, jak można tak zachować się wobec drugiego człowieka potrzebującego pomocy, tacy to są dziś niektórzy ludzie pozbawieni empatii i jakichkolwiek uczuć, żenada i znieczulica ludzka nie zna granic”.

„Dutki najważniejsze, co tam człowiek. Żenada.”

Źródło: 24tp.pl

Zobacz też: