„Bardzo stresuję się komunią córki. Suknia, buciki, wystrój stołu i wykwintne menu – jak to ogarnąć, żeby wstydu nie było?” [LIST DO REDAKCJI]
Będzie bliższa i dalsza rodzina, przyjadą kuzynki i zamożny szwagier z żoną. Jak ich godnie przyjąć, żeby wstydu sobie nie narobić? Taka okazja nadarza się tylko raz, chciałabym się pokazać z jak najlepszej strony.
- redakcja mamotoja.pl
Głowa mi już pęka od tych pomysłów na stroiki, bukiety, zastawy i dania. A co z sukienką dla Oliwki, welonem, bucikami? Brać po jednym daniu czy do wyboru? Jaki tort wybrać? Zatrudnić kelnera, zamówić obrusy? Jak tu z tym wszystkim nie zwariować?
Im bliżej komunii, tym gorzej
Od razu zaznaczę, że nie stać mnie na imprezę w lokalu, dlatego chcemy urządzić przyjęcie komunijne na działce pod miastem. Mamy tam domek z ogródkiem, całkiem ładny, ale trzeba trawnik doprowadzić do porządku i płot jakoś ozdobić.
Pytam i śledzę na różnych forach, jak rodzice ogarniają menu, co zamawiają, ile dań, w jakim stylu przekąski, co do picia, czy brać alkohol? A co z ozdobieniem stołu? Jakie kwiaty, ile? Tyle tego jest, że już zgłupiałam. Matki wrzucają piękne zdjęcia, boję się, że ja temu nie podołam...
Teraz jeszcze sen z powiek spędza mi kreacja mojej Oliwki, bo przecież po kościele będziemy ją przebierać. Krótka sukienka czy długa, jakie buty, co we włosy? Czy koronki są w porządku? Dramat, każdy doradza co innego.
Może powinniśmy jakiś samochód wypożyczyć, żeby pod kościół godnie podjechać, a nie tym naszym starym oplem?
A w co samemu się ubrać? Sukienka w kwiaty będzie ok czy za skromna? Kreacja z rozcięciem zbyt wulgarna? Czy mogą być obcasy, kapelusz? Czy trzeba zakryć nogi?
No i jeszcze jak podliczam te wszystkie wydatki, to mi się w głowie kręci. Z czego można zrezygnować, co odpuścić? Nie chcę wyjść na sknerę, chcę dobrze wypaść, ale przecież nie zrujnujemy sobie domowego budżetu. Pomocy!
Dorota
Od Redakcji: Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.
Zobacz też:
- "Mój syn podliczył pieniądze z komunii i wpadł w szał. Chciałam zapaść się pod ziemię, gdzie popełniłam błąd?!"
- "Przestałam zapraszać do siebie znajomych z dziećmi. Wystarczy, że raz bachory zdemolowały mi mieszkanie"
- "Zażądałem rozwodu, bo żona nie chce pracować. Przez jej lenistwo prawie nie widuję dziecka"