Reklama

Droga Redakcjo, pewnie nie dostajecie wielu takich listów, ale uważam, że warto nagłaśniać takie sprawy. Być może niektórzy będą się śmiać, ale chyba lepiej dmuchać na zimne niż doświadczyć tragedii? Ja też kiedyś nie wierzyłam w szkodliwe energie, wizje, znaki... Za dużo jednak przypadków w moim życiu. A ostatnio nieźle się wystraszyłam.

Reklama

Ta kobieta ma w sobie coś dziwnego

Od razu zaznaczę, że nie mam nic do tej kobiety, nie znam jej, ale nie mogę tak po prostu nie przyjmować jej w pracy. Muszę jednak jakoś pozbyć się jej z mojego otoczenia, bo w końcu dojdzie do jakiejś tragedii.

Do rzeczy – to osoba w średnim wieku, miła, ale małomówna. Za każdym razem czuję od niej coś dziwnego, trudno mi to wytłumaczyć. Raz poczułam, że mi słabo, akurat ją obsługiwałam. To była bardzo zła energia. Miałam wizję, na co dzień nie doświadczam takich rzeczy, a wtedy widziałam coś okropnego, czarny dym unosił się wokół niej.

Wiem, że ona słyszała, jak zwierzam się koleżance, że jestem w ciąży. Następnego dnia zaczęłam krwawić. Lekarz mnie uspokoił, mówił, że to jakaś infekcja, ale badania wyszły dobrze, nic nie wykazały. Więc co to było?

Naprawdę się przeraziłam. Tak jakby tamta kobieta, jej energia, chciały zabrać mi dziecko. Kto wie, kim ona jest?! Tej samej nocy miałam straszny sen, jakaś postać kobiety biegnąca lasem, uciekająca przed czymś, jak zjawa...

Wiem doskonale, jak to brzmi, ale przestałam wierzyć w przypadki. Może ta kobieta ma coś wspólnego z tarotem albo inną dziwną siłą? Zaczęłam się bać o siebie i swoje dziecko.

Milena

Zobacz też:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama