„Czy 4 latka to już czas na dorosłe łóżko? Moja Juleczka tak uroczo śpi w niemowlęcym, że żal mi ją przenosić” [LIST DO REDAKCJI]
Czasem kiedy budzę się w nocy i patrzę na moją córeczkę, to wydaje mi się, że ona wciąż jest takim słodkim niemowlęciem. Czy to zaniedbanie z mojej strony, że ciągle trzymam ją w łóżeczku ze szczebelkami?
- redakcja mamotoja.pl
Julka skończyła w styczniu 4 latka, dobrze się rozwija, ładnie mówi, od roku chodzi do przedszkola. Ale jak koleżanka zwróciła mi uwagę na to niemowlęce łóżeczko, to tak się zaczęłam zastanawiać, czy ja jakiegoś błędu nie popełniam.
Żal mi, że tak szybko rośnie
Julcia od urodzenia śpi w swoim łóżeczku, czuje się w nim świetnie, ma tam swoje miśki i lalki, nawet w dzień lubi tam siedzieć i się bawić. I ja jestem spokojna, że ma te szczebelki, nie wypadnie w nocy, nie wstanie. To taka jej oaza, nigdy nie próbowała wspinać się na szczebelki i wyskakiwać. Tam jest bezpieczna i ja śpię spokojnie.
Ale znajoma trochę mnie nastraszyła. Jej zdaniem Juleczka jest za duża na łóżeczko niemowlęce i już dawno powinnam ją zachęcać do przejścia do następnego etapu, czyli dużego łóżka, żeby nie zaburzać jej rozwoju. Czy ja popełniam błąd, trzymając ją w tym łóżeczku? Czy 4 latka to już czas najwyższy na zmianę? Martwię się teraz, bo może córeczce dzieje się jakaś krzywda.
Szczerze mówić, to ja też widzę, że ona zaczyna być zbyt duża na to malutkie łóżko. Patrzę na nią wieczorami i zastanawiam się, kiedy ona tak urosła...
Nie mam jednak serca zabierać ją z tego miejsca, gdzie jej tak dobrze. To by było trochę jak taki koniec słodkiego dzieciństwa. Aż mnie w piersi coś kłuje... Ona tam uroczo wygląda w tym swoim malutkim łóżeczku, a ja nie chcę żeby dorastała...
Proszę o poradę i o nieosądzanie mnie.
Marta
Od Redakcji: Jeśli chcesz się podzielić swoją historią, napisz do nas: redakcja@mamotoja.pl. Czytamy wszystkie listy i zastrzegamy prawo do wyboru najciekawszych oraz do ich redagowania lub skracania.
Zobacz też:
- "Miałam umowę z mężem, że nie będę wychowywać córki w wierze. Nie dotrzymałam obietnicy, a potem wydarzyło się najgorsze…"
- "Mama robiła gorsze rzeczy niż zostawianie mnie samej w łóżeczku. I jakoś wyszłam na ludzi"
- "Majka nie płakała po śmierci mamy. W piątą noc po pogrzebie zrozumiałem, dlaczego. I poczułem, że tracę rozum"