Ojciec przypadkiem nagrał poród żony w samochodzie [FILM]
Tata umieścił telefon na desce rozdzielczej i włączył nagrywanie. Filmik z drogi do szpitala miał być wstępem do nagrania tego, co wydarzy się na sali porodowej. Ale los chciał inaczej. Dziecko nie chciało czekać i... urodziło się w samochodzie.
Erika i Troy Cambell spodziewali się trzeciego dziecka. Gdy nadszedł dzień porodu, wsiedli w samochód i ruszyli do szpitala. Nie sądzili, że akcja porodowa nabierze takiego tempa.
Coraz częstsze i silniejsze skurcze
Początkowo byli pewni, że zdążą dojechać do szpitala. Małżonkowie spokojnie rozmawiali, żartowali… W pewnym momencie Erika poczuła skurcze. A potem kolejne… Gdy zaczęli odmierzać czas pomiędzy skurczami, okazało się, że żarty się skończyły. A do szpitala zostało jeszcze 20 minut drogi.
Położna podczas rozmowy telefonicznej zapewniła ich, że w szpitalu wszystko będzie gotowe na przyjazd rodzącej. Ale w samochodzie sytuacja stawała się coraz bardziej poważna. W pewnym momencie coraz bardziej cierpiąca Erika powiedziała, że musi przeć…
Poród na autostradzie i You Tube
„Jak to przeć, co masz na myśli?” – Troy był coraz bardziej zdenerwowany. Chwilę potem Erika zaczęła zsuwać spodnie, a jej mąż musiał zatrzymać samochód. Wysiadł, otworzył drzwi od strony pasażera, gdzie siedziała Erica i… zobaczył główkę dziecka. Wkrótce potem maleństwo było już na świecie. Przejęty tata podał je mamie.
Wszyscy – Erika, Troy i położna, która towarzyszyła małżonkom na linii, wypytując o stan noworodka – czekali na moment, w którym rozlegnie się płacz dziecka. Dopiero kiedy dziewczynka zapłakała, jego mama poczuła ulgę i radość, którą trudno opisać słowami. Płakała razem z córeczką.
Na filmiku ze szpitala, który nagrali dwie godziny później, cała trójka jest spokojna i szczęśliwa.
Od tamtej pory minął już rok. Przez ten czas nagranie porodu obejrzano ponad 17 mln razy.
Źródło: You Tube/The Cambell Cloud
Piszemy też o: