Reklama

Do tej sytuacji doszło po godzinie 9 rano w Ożarowie (woj. świętokrzyskie). Nastolatkowie odpowiedzą przed sądem za próbę uprowadzenia 5-letniego chłopca.

Reklama

Liczyli na to, że pracownicy przedszkola pozwolą im zabrać dziecko?

Przyszli i powiedzieli, że chcą odebrać z przedszkola dziecko. Pracownicy przedszkola sprzeciwili się. Nie znali nastolatków. O całym zajściu powiadomili rodziców dziecka. Wiele wskazywało na próbę uprowadzenia chłopca. Przypuszczenie to potwierdziło się.

Tata chłopca, gdy tylko pojawił się w placówce, wezwał policję. Okazało się, że żaden z trójki nastolatków nie jest spokrewniony z dzieckiem. Żaden z nich nie zna też rodziców chłopca.

To miał być żart?

Początkowo niedoszli porywacze nie chcieli składać policjantom żadnych wyjaśnień. Następnie mieli powiedzieć, że chcieli odebrać chłopca „dla żartu”. Pytani o to, co zamierzali zrobić z chłopcem, gdyby udało im się go uprowadzić – milczą.

„Dorosłej osobie groziłoby w takim przypadku nawet pięć lat więzienia. Nieletnich rozliczy sąd rodzinny. Może im grozić upomnienie, prace społeczne, a nawet umieszczenie w placówce wychowawczej” – mówi mł. asp. Katarzyna Czesna-Wójcik, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.

Źródło: echodnia.eu

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama