Piorun trafił w ojca, który szedł za rękę z 6-letnim synkiem. Tata zdążył mu powiedzieć coś ważnego
Tata odbierał dwóch synów z autobusu, którym wracali ze szkoły. Szli do domu, mężczyzna szedł za rękę z młodszym synkiem. Powiedział do 6-latka: „Kocham cię”, a zaraz potem… trafił w niego piorun. Zginął na miejscu. Synek trafił do szpitala.
W ostatni piątek 16 czerwca chłopiec zmarł. Przez miesiąc lekarze utrzymywali go w śpiączce farmakologicznej. Niestety, obrażenia okazały się zbyt poważne.
Uderzenie pioruna może być śmiertelnie groźne
15 maja miał być zwykłym dniem… Ale w życiu pewnej rodziny z Teksasu zmienił wszystko.
Po szkole 6-letni Grayson i jego starszy brat wracali ze szkoły autobusem. Wysiedli na przystanku, gdzie już czekał ich tata. Ojciec wziął za rękę młodszego synka i cała trójka szła w stronę domu.
„Kocham cię, mój przyjacielu” – to były ostatnie słowa 34-letniego Matthew. Wypowiedział je do 6-letniego synka. Słyszał to jego starszy syn, Eljah, tuż przed tym, jak w ojca uderzył piorun.
Na widok tego, co się dzieje, w pierwszej chwili Eljah myślał, że tata i brat robią sobie żarty… Szybko jednak zorientował się, doszło do tragedii. Ojciec i braciszek leżeli na ziemi, siła uderzenia sprawiła, że spadły im buty. Gdy starszy syn spojrzał w twarz tacie, ta była purpurowa…
Na miejscu natychmiast pojawiło się pogotowie. Okazało się, że 34-latek zginął na miejscu. 6-latka zabrano do szpitala
Udar mózgu, śpiączka i… nadzieja
Dziecko było w stanie krytycznym. Uderzenie pioruna spowodowało udar mózgu. Lekarze musieli podłączyć chłopca do aparatury podtrzymującej życie. Przez kilka tygodni śpiączki farmakologicznej stan 6-latka poprawił się. Na tyle, że lekarze zadecydowali o odłączeniu go od aparatury. Wlali w serca bliskich nadzieję, że Greyson prawdopodobnie zacznie samodzielnie oddychać.
Chłopca wykreślono z listy dawców organów.
Nagle jego stan znów się pogorszył.
Zmarł 16 czerwca 2023.
Jego mama, starszy brat i starsza siostra oraz babcia są pogrążeni w żałobie.
Źródło: dailymail.co.uk
Piszemy też o: