Straszna choroba zaatakowała Majkę. Dziewczynka marzy, by zdążyć poznać braciszka
Majka ma niecałe 2 latka i walczy z chorobą, która zabiera życie połowie chorych na nią dzieci. Rodzice nie mogli uwierzyć, gdy poznali diagnozę lekarzy. Czas oczekiwania na drugie dziecko miał wyglądać zupełnie inaczej.
Gdy pewnego dnia tata Majki wrócił z pracy, zauważył, że coś dziwnego dzieje się z oczami jego córeczki. Dziewczynka miała wytrzeszcz, który z dnia na dzień się pogłębiał. Nikt nie umiał postawić diagnozy. Cud sprawił, że lekarka skierowała w końcu dziecko na USG brzuszka. Tam rodzice przeżyli prawdziwy szok – okazało się, że maleńka ma w brzuszku olbrzymiego guza.
Czas Majki się kończy – potrzebna pilna pomoc!
Tata jest z Majką cały czas w szpitalu. Mama w zaawansowanej ciąży przyjeżdża, gdy tylko może. Oboje rodzice nie tak wyobrażali sobie czas, w którym mieli radośnie czekać na narodziny synka. Ale teraz to Majka jest najważniejsza.
Nie wiadomo, czy dziewczynka doczeka narodzin braciszka. Lekarze znaleźli u niej ogromnego guza, większego od płuc! Choroba nie dawała wcześniej żadnych objawów, nic nie bolało... Niestety nowotwór zdążył już dać przerzuty.
„Majeczka walczy. Są dni lepsze i gorsze. Są też takie, które łamią serce, wyciskają łzy, wykręcają ciało cierpieniem… Są skutki uboczne chemii, te standardowe: wymioty, mdłości, ból. Maja ma uszkodzone ucho. Jest trauma, depresja dziecka. Wachlarz cierpień…” – piszą załamani rodzice.
Jej tata błaga: „ Z całego serca proszę o każdą możliwą pomoc, by wyrwać Maję z tego koszmaru, by on już nigdy nie wrócił… Moja córeczka nie ma jeszcze 2 lat, a przed sobą całe dzieciństo, całe życie… Nie możemy pozwolić, by skończyło się tak szybko…”.
Zobacz także
Piszemy też o: