Reklama

Do tej tragedii doszło w nocy z 24 na 25 sierpnia w miejscowości Jacksonville (Floryda, Stany Zjednoczone). Pogrążona w żałobie matka znalazła siły, by opowiedzieć o śmierci swych dzieci i przestrzec innych rodziców.

Reklama

Bliźnięta weszły do skrzyni i się przytuliły

Kiedy Sadie Meyers wróciła z pracy do domu, zajrzała do sypialni dzieci. Dwoje jej starszych pociech oraz 4-letnie bliźnięta spały jak aniołki. Kobieta spokojnie zjadła późną kolację, umyła się i poszła spać.

Nie miała pojęcia, że bliźniaki, Kellan i Aurora, przebudzą się i wpadną na pomysł spania w skrzyni na zabawki. Dzieci wyjęły z niej pluszaki, pozostawiając tylko kilka miękkich maskotek. Weszły do skrzyni i przytuliły się.

Czy same zamknęły wieko drewnianej skrzyni? Ich matka uważa, że nie, że wieko opadło samo, gdy dzieci już spały.

Rano znalazł je starszy brat. Myślał, że śpią…

W piątkowy poranek 25 sierpnia rodzice nigdzie nie mogli znaleźć ani Kellana, ani Aurory. Podczas coraz bardziej gorączkowych poszukiwań starszy brat bliźniąt zajrzał do skrzyni na zabawki.

„Mamo, tato, bliźniaki śpią w skrzyni na zabawki!” – krzyknął do rodziców.

Rodzice przybiegli i od razu zorientowali się, że przytulone do siebie bliźnięta nie żyją. Mimo że natychmiast wezwali pomoc, dzieciom nie udało się przywrócić funkcji życiowych.

Do śmierci brat i siostra niemal wszystko robili razem.

Policja potwierdza wersję matki

Prócz pogotowia na miejscu tragedii pojawili się również policjanci. Z tego, co udało się ustalić funkcjonariuszom – przebieg zdarzeń był właśnie taki, jak w relacji matki bliźniąt. Wszystko wskazuje na to, że do uduszenia się dzieci w skrzyni nie przyczyniły się osoby trzecie.

„Mam nadzieję, że jeśli macie małe dzieci i wielką skrzynię na zabawki to… teraz natychmiast ją wyrzucicie” – napisała mama zmarłych bliźniąt.

Źródło: People

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama