Reklama

Według śledczych analiza budowy sieci wodociągowej pozwoli ustalić, skąd ścieki z płodem trafiły do przepompowni. Wiele wskazuje na to, że śledczym uda się też ustalić tożsamość matki.

Reklama

Pracownicy przepompowni ścieków nie wierzyli w to, co widzą

„Pracownicy przepompowni powiadomili, że na jednej z kratek służącej do zatrzymania, selekcjonowania większych odpadów, nieczystości – przy przepływie tych nieczystości znaleźli płód dziecka” – powiedział mł. asp. Damian Pachuc, rzecznik prasowy KPP w Złotowie.

Policjant dodaje, że nie od razu oczywiste było, że to płód dziecka. Przypuszczenia te potwierdziła przeprowadzona ekspertyza.

Jak płód dostał się do ścieków? Czy to było poronienie?

Teraz śledczy prowadzą dochodzenie, które wyjaśni, jak płód dostał się do przepompowni ścieków. Budowa sieci kanalizacyjnej pozwoli im wskazać obszar, w którym płód trafił do kanalizacji. To pomoże policji w poszukiwaniu matki, której zeznania prawdopodobnie wyjaśnią, co się stało.

Ze względu na dobro śledztwa, policja nie ujawnia wieku płodu. Do wiadomości nie podano również informacji, czy dziecko urodziło się żywe. Gdyby okazało się, że dziecko żyło – ktoś z jego otoczenia może wkrótce usłyszeć zarzuty o zabójstwo. Jednocześnie fakt, że policja używa określenia „płód”, wskazuje na to, że wstępnie określono, że dziecko miało za sobą minimum 8 tygodni, a maksimum 36-40 tygodni życia płodowego.

Źródło: rmf24,

Piszemy też o:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama