Policja eskortowała auto z duszącym się niemowlęciem. Od tragedii dzieliły ich dosłownie minuty
Rodzice zmierzali autem w stronę szpitala w szczecińskich Zdrojach. Ich dwumiesięczne dziecko miało poważne problemy z oddychaniem i wymagało natychmiastowej interwencji medycznej. Z pomocą przyszła policja, która po otrzymaniu zgłoszenia bezpieczne eskortowała auto z niemowlęciem do szpitala.
Do zdarzenia doszło 18 grudnia, około godziny 17. O tej godzinie operator zgłoszeń przekazał patrolowi policji informację, że niezbędna jest eskorta policji dla auta przewożącego dwumiesięczne dziecko, które mdleje i ma problemy z oddychaniem.
Policja natychmiast ruszyła na pomoc
Po otrzymaniu zgłoszenia policja natychmiast ruszyła na pomoc. „Słysząc komunikat, funkcjonariusze ze szczecińskiej grupy SPEED zgłosili gotowość podjęcia pilotażu” – czytamy na stronie szczecińskiej policji. Bardzo szybko ustalono, w której części miasta znajduje się pojazd. Patrol z użyciem sygnałów dźwiękowych pilotował kierowcę auta do szpitala przy ul. Mącznej. Rodzina z pomocą policji dojechała do szpitala w zaledwie kilka minut, gdzie od razu otrzymała pomoc.
Wdzięczność rodziny
Policjanci wyznali, że otrzymali podziękowania od rodziny mdlejącego dziecka. Podziękowania przekazał wujek maleństwa, który spotkał patrol policji, wracając ze szpitala. Dodał też, że dziecko dostało pomoc i jest już bezpieczne pod opieką lekarzy. Pamiętajmy, że w sytuacjach zagrożenia zdrowia lub życia można, a nawet trzeba prosić o pomoc. Jeśli przemieszczasz się autem, a jednemu z pasażerów coś się dzieje, warto w drodze powiadomić policję, która pomoże odeskortować poszkodowanego do szpitala.
Źródło: 24kurier.pl
Piszemy także o:
- „Jako dziecko myślałam, że gdybym zachorowała, tata – uznany lekarz – wreszcie by się mną zajął. Całe życie czułam od niego tylko chłód”
- „Mój brat zmarł 2 miesiące temu, a szwagierka już zamieszkała z jakimś gachem. Wstydu nie ma, może jeszcze dzieci będą mówić do niego >>tato
- „Wypisaliście dzieci z religii, więc na jasełka i klasową wigilię też nie przychodźcie” [LIST DO REDAKCJI]