Na wagę urodzeniową noworodka ma wpływ wiele czynników. Najważniejsze z nich to przebieg ciąży i uwarunkowania genetyczne. Przeciętnie noworodek waży ok. 3200-3400 g. Choć trudno w to uwierzyć, największe noworodki potrafią ważyć od kilku do nawet kilkunastu kilo. Przypominamy, ile waży największy noworodek w Polsce i na świecie. Spis treści: Ile powinien ważyć noworodek? Największy noworodek w Polsce Ile waży największy noworodek na świecie? Waga najmniejszych noworodków na świecie Ile powinien ważyć noworodek? Średnia masa urodzeniowa noworodka  w Polsce waha się między 3250 a 3400 g. Należy podkreślić, że dziewczynki zwykle ważą mniej od chłopców. Zdarza się też, że na świat przychodzą dzieci, których waga dorównuje tej, jaką osiągają dopiero półroczne niemowlęta, czyli np. 7 kg. Najcięższe noworodki , które przyszły na świat w ostatnich 30 latach, w chwili narodzin ważyły ponad 10 kilogramów!  Największy noworodek w Polsce Największe dzieci urodzone w Polsce ważą zwykle od 5 do 7 kg. Przedstawiamy te, o których ostatnimi laty głośno było w polskich mediach: Największym noworodkiem w Polsce był urodzony w Szczecinie Kacper, który ważył aż 7 kg. Chłopiec miał 66 centymetrów długości i przyszedł na świat  siłami natury . Poród był błyskawiczny –  trwał niecałe pół godziny. Drugim największym polskim noworodkiem płci męskiej jest Tobiasz . Kiedy przyszedł na świat, ważył 6250 gramów. Poród odbył się poprzez cesarskie cięcie w 2016 roku, w Radomsku. Największą dziewczynką i zarazem drugim co do wielkości noworodkiem w Polsce jest Maja. Dziewczynka urodziła się w 2020 roku w Piekarskim Centrum Medycznym. W chwili narodzin ważyła 6860 gramów i mierzyła aż 66 centymetrów, czyli tyle, ile przeciętne wynosi wzrost  5-miesięcznego niemowlaka. Do...

10 października 2022 r. przyszła na świat dziewczynka. Poród przebiegł bez komplikacji, a matkę z dzieckiem wypisano do domu. Niebawem jednak rodzice wrócili z dzieckiem do szpitala zaniepokojeni „wzdętym” brzuszkiem noworodka. Podejrzewali, że dziewczynka może mieć w brzuchu guza. Lekarze dokonali niebywałego odkrycia. Niesamowite odkrycie w brzuchu dziecka Dziecku wykonano tomografię komputerową, która faktycznie wskazała na to, że w brzuchu dziecka może być guz. Dlatego dziecko odesłano ze szpitala w dystrykcie Ramgarh (Indie) do specjalistycznego szpitala w mieście Ranchi. Tam doktor Mohammed Imran odkrył, że dziecko nie ma w brzuchu guza lecz jest to przypadek foetus-in-fetu, czyli noworodek ma w brzuchu... zarodek. Do takiego przypadku dochodzi, gdy jeden z zarodków wchłania wadliwy zarodek bliźniaka. Jeszcze później okazało się, że w jamie brzusznej dziewczynki jest nie jeden, a aż 8 nierozwiniętych zarodków! Zanim dziecku wykonano operację usunięcia zarodków, dziewczynkę poddano trzytygodniowej obserwacji. Zabieg odbył się bez komplikacji i trwał 1,5 godziny. Dziecko szczęśliwie wraca po nim zdrowia. Rzadki przypadek medyczny Do wchłonięcia zarodka przez jeden z płodów i narodziny noworodka z zarodkiem wewnątrz ciała dochodzi bardzo rzadko – rzadziej niż raz na milion porodów. Zwykle takie anomalie są wychwytywane wcześniej, podczas USG ciążowego. Gdy rodzi się żywe dziecko z zarodkiem wewnątrz ciała, zarodek usuwa się wkrótce po narodzinach. Czasami jednak zdarza się, że anomalia nie zostaje wykryta i zarodek pozostaje w ciele dziecka, tworząc zmiany przypominające guza. Źródło: thesun.co.uk Piszemy też o: Zostawiła jedno z bliźniąt w szpitalu. Dzieci odnalazły się po 20 latach Anna Lewandowska o słowach J. Kaczyńskiego o młodych kobietach Posiniaczone dziecko przyszło do przedszkola. Matce grozi 8 lat...

Riad Haidar był ordynatorem Oddziału Neonatologicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej. Jakiś czas temu, niedługo przed własną śmiercią, wspominał emocjonujące i pełne wzruszeń wydarzenie sprzed lat. Jedna z kobiet przebywających na oddziale urodziła chłopca. Widoczne były już ślady opadowe na ciele maluszka, źrenice nie reagowały i wszystko wskazywało na to, że chłopiec nie przeżyje. „Mamy go” Lekarz, wiedząc, że jeszcze nie doszło do śmierci mózgu noworodka, rozpoczął jego reanimację. „W myślach powtarzałem sobie: nie oddam cię. Nie pozwolę ci odejść! Kontynuowałem reanimację przez 45 minut. Gdy w końcu udało się przywrócić funkcje życiowe, krzyknąłem: mamy go!”, możemy przeczytać na facebookowej stronie Haidara. Łzy wzruszenia W tym momencie obserwujący całe zdarzenie zza szyby ojciec chłopca wybuchnął niepohamowanym płaczem. Szczęście mieszało się ze wzruszeniem. Emocje udzielały się wszystkim. „Serce podchodziło do gardła, a łzy same cisnęły się do oczu. Takich chwil nigdy się nie zapomina. Przez trzy kolejne dni chodziłem jak na rauszu, bo przeżyłem niewiarygodne emocje” – wyznaje ordynator Oddziału Neonatologicznego. Rodzice maluszka, w podziękowaniu za uratowanie życia synka, dali mu na drugie imię Riad. Dziś Przemysław Riad skończył już studia, pracuje, a po zdarzeniu sprzed lat nie ma żadnego śladu. Dlatego, jak skończył wpis Riad Haidar: „Nigdy, ale to nigdy nie traćcie nadziei, bo nadzieja umiera ostatnia”. Źródło: Facebook.com/RiadHaidar.lekarz Piszemy też o: Makabryczne odkrycie w lesie: dziecko w walizce Magda Stępień przekazała, że lekarze w Izraelu wykluczyli śmiertelny gen u Oliwiera! „Intuicja matki nigdy nie zawodzi” Wstrząsające nagranie: mężczyzna ocalił 3-letnie...