Częstochowa: 10-latek wysiadł z pociągu. Jego mama i tata jechali dalej, ale musieli przerwać podróż
Rodzice jechali z 10-letnim synem pociągiem relacji Racibórz-Olsztyn. Spokojna podróż nie była im jednak pisana. Gdy pociąg zatrzymał się na peronie w Częstochowie, chłopiec wysiadł. Matka i ojciec jechali dalej… Na szczęście Służba Ochrony Kolei ma już doświadczenie w podobnych sytuacjach.
W ubiegłe wakacje 7-letni chłopiec podróżujący z babcią wysiadł z pociągu. Wówczas na peronie zainteresowała się nim kobieta, która widziała, jak dziecko samotnie opuszczało pociąg. Wezwała policję, policja powiadomiła mundurowych z SOK i wszystko dobrze się skończyło. W ubiegłym tygodniu z pociągu wysiadł 10-letni chłopiec…
Ojciec wrócił po syna
Wszystko to działo się w środę, 13 czerwca. Dochodziła godzina 8 rano. Chłopca na peronie zauważyli częstochowscy pracownicy Służby Ochrony Kolei. Podeszli, by sprawdzić, dlaczego nie ma z nim nikogo dorosłego. Patrol SOK niemal w tym samym czasie odebrał zgłoszenie od kobiety, która przekazała im, że chłopiec wysiadł sam z pociągu. Nie wiedziała, jaki był to pociąg, więc mundurowi zaczęli od sprawdzenia, którym składem podróżował 10-latek.
Sokistom szybko udało się ustalić, w którym pociągu znajdują się rodzice chłopca. Rodzice już wtedy wiedzieli, że ich syn wysiadł w Częstochowie. Ojciec wysiadł na stacji Rudniki, by przesiąść się w pociąg jadący do Częstochowy. Do czasu przyjazdu taty, dzieckiem opiekowali się pracownicy SOK.
10-latek nie chciał jechać dalej?
Jak czytamy w notatce prasowej Służby Ochrony Kolei:
„Około godziny 7:45 funkcjonariusze z Posterunku Straży Ochrony Kolei w Częstochowie pełniący służbę patrolową na terenie dworca głównego, zauważyli na peronie pierwszym małego chłopca bez opieki osoby dorosłej. W tym samym czasie do patrolu SOK zgłosiła się podróżna, informując, że dziecko wysiadło samo z pociągu. Funkcjonariusze SOK ustalili, że 10-latek podróżował z rodzicami pociągiem relacji Racibórz – Olsztyn Główny. Częstochowscy sokiści szybko nawiązali kontakt z ojcem dziecka, który w stacji Rudniki przesiadł się do pociągu w kierunku Częstochowy. Do czasu przyjazdu rodzica chłopiec pozostał pod opieką funkcjonariuszy z Posterunku Straży Ochrony Kolei w Częstochowie”.
Mundurowi nie informują, dlaczego 10-latek postanowił wysiąść z pociągu. Może cała podróż od początku mu się nie podobała?
Źródło: Służba Ochrony Kolei
Piszemy też o: